Już w piątek, 15 stycznia, startują mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2016. Do Wrocławia przyjechali już zawodnicy ze Słowenii, oczekiwani są jeszcze Szwedzi, Niemcy i Hiszpanie. W ślad za swoimi bohaterami podążają też wierni fani. Jak się okazuje, najliczniejszą grupą kibiców, która zagości we Wrocławiu, nie będą Niemcy, ale Szwedzi. Z okazji mistrzostw może odwiedzić nas nawet 1000 osób ze Szwecji. Drugą pod względem liczebności osób będą Niemcy – ich możemy spodziewać się do 500 osób. Organizatorzy imprezy szacują, że możemy spodziewać się około 300 kibiców ze Słowenii. Najmniejsza grupa kibiców przyjedzie do nas z Hiszpanii.
Gorąca Hiszpania
Okazuje się, że jednak ta najmniej liczna może być najbardziej widoczna. Hiszpanie są mistrzami w kibicowaniu. Nie bez powodu Katarczycy podczas ostatnich mistrzostw w piłce ręcznej zatrudnili grupę obywateli Hiszpanii do dopingu swojej drużynie. Wynajęto 60 kibicujących Hiszpanów, którzy zagrzewali do gry katarskich piłkarzy ręcznych w czasie mistrzostw świata w piłce ręcznej. Kibice z Hiszpanii żyją kibicowaniem. Malują się w narodowe barwy, przebierają w kolorowe stroje, organizują pokazy ogni i flag. Cieszą się do łez ze zwycięstwa – płaczą po porażce. Nie piją duża piwa, bo sami przyznają – wolą wino. Nie są agresywni. Można uczyć się od nich pozytywnego kibicowania.
Głośna Słowenia
Jak twierdzą inni, gdyby mistrzostwa wygrywali kibice, medal zdobyłaby Słowenia. Reprezentacja kibiców jest zazwyczaj najgłośniejsza i najbardziej widoczna. Chętnie uczestniczą w licznych imprezach towarzyszącym. Bawią się podczas konkursów, zachęcają do kibicowania obywateli innych krajów. Na trybunach są głośni – krzyczą, trąbią i bębnią. Są też pełni poświęcenia dla ukochanego zespołu. Potrafią w niewygodzie podróżować za swoją reprezentacją z miasta do miasta.
Imprezowi Niemcy
Kibice niemieccy najbardziej przypominają polskich kibiców. Na mecze przychodzą często całymi rodzinami. Lubią, jak organizator zapewni dobre jedzenie i oczywiście piwo. Lubią przebierać się w bawarskie stroje i fotografować się całymi grupami. Na trybunach także są głośni. Lubią wesołe przyśpiewki. Jednak kiedy drużyna przegrywa – potrafią pokazać bardziej ponure oblicze. Potrafią głośno krytykować decyzje sędziego – jeśli ich zdaniem popełni błąd – głośno to wykrzyczą. A po meczu – zaczynają świętowanie. – Wrocławianie muszą przygotować się, że w dni meczowe, po zakończeniu pojedynków, w pubach łatwo będzie spotkać kibiców z za zachodniej granicy.
Rozśpiewani Szwedzi
Potrafią się bawić w iście północnym stylu. Lubią się bawić, śpiewać, dobrze zjeść, ale nie rzadko i rozrabiać. Są głośni, rozśpiewani. Dla wielu z nich obowiązkowym elementem kibicowania są barwy narodowe. Na ubraniu, na twarzy na chorągwi. Jeśli ich reprezentacja wygra – będziemy słyszeć radosne szwedzkie piosenki. Jak przegra – może nie tak radośnie, ale równie głośno będzie ich słychać w pubach i klubach.