Przeżytek. Tak dziś postrzega się konkursy piękności. Ale Ty mówisz, że Miss Polonia to nieco inny wymiar tego typu rywalizacji.
Miss Polonia to najstarszy konkurs tego typu w Polsce. Jego historia jest bardzo długa, bo sięga prawie 100 lat. Wyścig po koronę dostosował się do wymogów naszych czasów i dziś mierzy się z powszechnie panującymi stereotypami.
Jakie to stereotypy? Bo większość osób widzi konkurs przez pryzmat paradowania w szarfie i stroju kąpielowym przed męskim jury...
A dziś głównym celem i przesłaniem konkursu jest skupienie się na kobiecie sukcesu. Każda z nas ma w ramach Miss Polonia zorganizować swój projekt pod hasłem "Korona z głowy". To ma być akcja charytatywna, zbiórka w lokalnej społeczności. Ja mam w realizacji dwa takie projekty. Pierwszy łączy moją pasję związaną z językiem angielskim i cel charytatywny. Drugi obraca się wokół środowiska osób z niepełnosprawnościami. Więcej na ten moment zdradzić nie mogę.
A kiedy dowiemy się więcej?
Projekty mamy zamknąć do finału, 22 czerwca. Wtedy podzielimy się rezultatami.
W jaki sposób dostałaś się do konkursu Miss Polonia?
Odbył się casting, najpierw online, w kolejnym etapie w formie wywiadu. Eliminacje też się zmieniły. Ostatnie etap przed finałem polegał na 15-minutowej rozmowie z jury i prezentacji w stroju typu "casual". Byłyśmy w pełni ubrane... (śmiech - red.).
Potem dostałaś odpowiedź. Z uzasadnieniem...?
Nie, decyzja jury pozostała niejawna.
Twoją pasją jest język angielski. Ale to zdaje się łączyć z kierunkiem Twoich studiów?
Jestem studentką pierwszego roku studiów magisterskich na Politechnice Wrocławskiej, na kierunku Human Resources, w programie angielskim.
Wiem też, że jesteś lokalną patriotką...
Kocham moje miasto. Urodziłam się we Wrocławiu, jestem od zawsze związana z Krzykami. Bardzo angażuję się w działalność na rzecz mojej społeczności, na Krzykach właśnie. Ale też z dumą prezentuję moje miasto w konkursie Miss Polonia.
Dlaczego współczesne kobiety, z szeroką gamą możliwości samorozwoju, wybierają się na ten konkurs? Dlaczego Miss Polonia, a nie... olimpiada matematyczna?
Akurat mam na koncie konkurs matematyczny Kangur. A jeśli chodzi o olimpiadę, to dotarłam do ogólnopolskiego etapu w języku angielskim. Miss Polonia natomiast ma swoją fundację, pod skrzydłami której laureatki mogą rozwinąć skrzydła w projektach społecznych. I to na skalę globalną.
Wiążesz z tym swoją przyszłość?
Uwielbiam pracę z ludźmi w każdym wieku. Lubię multitasking (z ang. - wielozadaniowość - red.). Jestem na magisterce, jeżdżę konno, pracuję jako modelka, gram w tenisa i staram się działać na rzecz lokalnej społeczności. Dlaczego by nie spróbować iść dalej? W konkursie Miss Polonia liczy się dziś przede wszystkim osobowość. Każda z nas ma takie same szanse. Ważne jak je wykorzystamy potem, po ewentualnej wygranej. Każda z nas ma swój plan na przyszłość. Ważne, by tę ewentualną wygraną i czas po niej wykorzystać jak najlepiej.
A to "dalej" to przeprowadzka w inne miejsce i praca w świecie?
Nawet jeśli tak, to chcę zostać we Wrocławiu. Bywałam w różnych miejscach i wciąż uważam, że to najlepsze miejsce do życia. Moje miejsce.