Mężczyzna w ostatnią sobotę przyszedł do jednego z wrocławskich hoteli i wynajął pokój. Kiedy już dopełnił formalności w recepcji, powiedział, że musi szybko zatelefonować i wyszedł z budynku. W holu zostawił torbę i psa. Lecz nie wrócił ani po rzeczy, ani po psa. W niedzielę szefostwo hotelu zawiadomiło policję.
- Policjanci znaleźli dokumenty mężczyzny. Teraz ustalamy miejsce jego pobytu - mówi starsza aspirant Aleksandra Freus z biura prasowego wrocławskiej policji.
Policjanci jeszcze na miejscu sprawdzili zawartość torby - opowiada osoba znająca kulisy sytuacji. Okazało się, że jest w niej milion złotych, chociaż policja nie potwierdza tej sumy.
St. asp. Aleksandra Freus: - Mogę tylko potwierdzić, że w torbie były pieniądze. Sumy nie możemy ujawnić.