Z mieszkańcem powiatu ząbkowickiego oszust skontaktował się za pomocą komunikatora internetowego. Podał się za jego córkę, poinformował go, że ma uszkodzony telefon i nie może zadzwonić, a do tego ma problem z bankowością elektroniczną. Poprosił o pomoc w opłaceniu zaległych rachunków. „Córka” miała mu odesłać pożyczoną kwotę w ciągu kilku najbliższych dni.
"Tato, potrzebuję pieniędzy"
Mężczyzna, chcąc pomóc własnemu dziecku, spełnił prośbę rzekomej córki i przelał na konto przestępcy 13,5 tys. zł. Zorientował się, że coś jest nie w porządku, bo oszustowi wciąż było mało: zażądał kolejnego przelewu – tym razem 4 tys. zł. Zgłosił sprawę na policję, jednak na razie nie odzyskał wpłaconych pieniędzy.
Policja: "Nie bądźmy łatwowierni!"
Pamiętajmy, by do każdej prośby finansowej, zwłaszcza tej, którą otrzymujemy przez telefon, podchodzić z dużą dozą ostrożności. W takich sytuacjach nie można działać pochopnie. Sprawdźmy w każdy możliwy sposób, czy faktycznie kontaktuje się z nami osoba z naszego otoczenia bądź rodziny.Podkom. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu
Policja przypomina również, by nie przesyłać zdjęć karty płatniczej, ponieważ zapisane na niej dane mogą posłużyć do zrealizowania płatności. Ta sama porada dotyczy również danych autoryzacyjnych do bankowości elektronicznej.