wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne Informacje
  4. Wrocławianie z pasją
  5. Grubymi nićmi szyte

Biletem tramwajowym, przygodną wizytówką, banknotem stuzłotowym... Wszystkim, czym się chce, można zaznaczyć w czytanej książce stronę, na której przerwało się lekturę. A kiedyś ludzie żyli w mniejszym chaosie i bardziej się szanowali. Używano zakładek do książek.

Pamiętam straszne zakładki do książek. Szyło się je obowiązkowo na zajęciach plastycznych w podstawówce. Potrzebny był stary film do aparatów fotograficznych, wyczyszczony z emulsji, kolorowy kordonek i coś jeszcze, z czego czyniło się nadzienie tych smutnych, ponurych jak PRL przedmiotów niecodziennego użytku. Do środka napychać można było zasuszone kwiatki, kawałki zdjęć, jakieś wycinanki. Całość zdobił na końcu fikuśny chwościk z nitek. Od czasu obowiązkowego, mozolnego robienia tych zakładek, ocenianych potem przez kompletnie pozbawioną artystycznych wizji, znudzoną panią nauczycielkę, odrzucała mnie myśl, że trzeba byłoby wrócić do takich produkcji. Aż do czasu, gdy wyobraziłam sobie, że co innego zakładka, a co innego... zakładniczka.

Zakładniczkę zawsze warto wziąć! I nieważne, czy to czas wojny czy pokoju. Bo nie dość, że zakładnika można wymienić na coś, co nam się naprawdę przyda, to jeszcze w wyjątkowych okolicznościach może okazać się pomocny. Lub pomocna.

Tę zakładniczkę bierzemy bez użycia siły i przemocy. Wszystkie potrzebne materiały kupimy za naprawdę małe pieniądze. Paczka modeliny na hipermarketowym regale z asortymentem papierniczym kosztuje maksymalnie 5-8 zł, kolorowego filcu radzę szukać w Empiku, bo tam jest naprawdę tani – 1,45 zł za cienki arkusik (którego nie zużyjemy na jedną zakładniczkę nawet w połowie). Kolory dowolne, wyraz twarzy według uznania, charakter wedle woli, karnacja, kolor włosów i inne aspekty zależne wyłącznie od kaprysu wykonawcy.

Jedna rzecz jest tylko istotna! Zakładniczkę można ukryć głęboko w czytanym tomie, bez obaw o kłopot z dostępem powietrza. Ale, za żadne skarby, nie wolno krępować jej dolnych kończyn! Majtanie nogami w kolorowych skarpetach jest jej naprawdę niezbędne do godziwej egzystencji!

Zdjęcia pokazują, jak się zabrać do pozyskania zakładniczki. Oczywiście kolejne elementy wyciąć trzeba podwójnie, fryzurę oraz ręce – poczwórnie. Potem należy pozszywać wszystkie filcowe kawałki i z modeliny powołać do życia swawolne nogi w pasiastych skarpetach (kolejne krążki masy formujemy w palcach i składamy jeden element do drugiego, wyrównując na koniec i formując fantazyjne kolanka oraz zapewniając naszej bohaterce wygodne trzewiczki. Modelinowe formy trzeba wrzucić do garnuszka z wodą i najzwyczajniej na świecie pogotować kilka minut na gazie. Drobnym kłopotem może być zespolenie części filcowej z modelinową, ale jeśli nie zapomnimy przed gotowaniem zrobić dziurek „na przestrzał” w nogach, sprawa pójdzie w miarę gładko – po prostu przyszyjemy kończyny do filcu.

Zobaczycie, że majtające z książki nożyska będą prowokować do czytania, więc niewiele rozpoczętych lektur zostawimy ze skasowanym dawno biletem smętnie po wsze czasy tkwiącym w okolicach połowy tomu.

Miłej lektury!

Tekst i fot.: Barbara Chabior  

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama