Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Ta Czekoladziarnia lubi eksperymentować!
Czekoladziarnia przy ul. Więziennej 31 to miejsce zarówno dla miłośników tradycyjnych smaków, jak i tych bardziej orientalnych. W ofercie znajdziemy klasyczną czekoladę z bitą śmietaną, a także z dodatkiem boczku, sera pleśniowego czy suszonych larw mącznika.
Suszone larwy mącznika są popularnym przysmakiem w krajach azjatyckich, m.in. w Tajlandii, Wietnamie czy Malezji. Od niedawna możemy ich spróbować również we Wrocławiu.
Oryginalne dodatki pojawiają się u nas co jakiś czas. Wszystko, co oferujemy naszym klientom najpierw testujemy na sobie. Wiele lat temu pojawiła się u nas okazjonalnie czekolada z serem pleśniowym, która też budziła niemałe emocje. Pomysł na czekoladę z dodatkiem larw mącznika powstał u jednego z naszych pracowników. W momencie gdy sprawdziliśmy, że są one dopuszczone przez UE do spożycia w krajach Unii jako produkt nowej żywności spożywczej, stwierdziliśmy, że warto spróbować.pani Monika, właścicielka Czekoladziarni
– Nikogo w naszym lokalu nie zmuszamy do próbowania suszonych larw mącznika, bardziej proponujemy i dajemy możliwość, aby gdzieś we Wrocławiu można było ich spróbować. W naszej ocenie jest to bardzo ciekawe połączenie smakowe. Natomiast dla tych, którzy nie są w stanie przełamać w sobie tej bariery psychicznej, oczywiście mamy szeroką gamę innych produktów, bardziej klasycznych – mówi właścicielka Czekoladziarni.
Chętnych do spróbowania napoju nie brakuje
Klienci mieli okazję do spróbowania czekolady już wcześniej, zanim jeszcze rozpoczęła się medialna burza wywołana postem na Facebooku. Większość osób była zadowolona, a chętnych na jej spróbowanie wciąż nie brakuje.
– Każdy ma inne doznania smakowe, ale najczęściej ten smak przypomina orzeszki lub solony słonecznik. Skojarzeń jest naprawdę wiele i na pewno sprawia to, że jest to ciekawy produkt – dodaje pani Monika.
Fala hejtu i gróźb w internecie
Ten nietypowy dodatek do czekolady zdążył już wzbudzić wiele negatywnych emocji... a nawet bezpodstawnych gróźb kierowanych w stronę właścicieli i pracowników lokalu. Ich autorzy mogą wkrótce tego pożałować. Przypominamy, że nikt w Internecie nie jest anonimowy.
Od dwóch dni, co nas niezmiernie zaskoczyło, ale też zasmuciło staliśmy się celem ataku ludzi, którzy w rażący wręcz sposób godzą w nasze dobra osobiste. Obrażają już nie tylko nas, ale też naszych klientów, którzy śmią wyrazić inną (pozytywną) opinię. Skala tego ataku jest niesamowita, zachęcam wszystkich do tego, aby zobaczyć nasz profil na Facebooku, Instagramie czy też wizytówkę na Google. Od wczoraj otrzymujemy też informacje, że pewne osoby z uwagi na pozytywny komentarz jakiegoś naszego klienta, potrafią za pomocą Messengera i innych środków nawet do nich dzwonić. Budzi to w nas ogromny niepokój. Nie wiemy jeszcze jakie kroki podejmiemy, ale na pewno będziemy się konsultować z adwokatem w tej sprawie.pani Monika, właścicielka Czekoladziarni