– Trwa postępowanie wyjaśniające okoliczności śmierci 28-letniego Norwega prowadzone przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. We wtorek zakończyła się sekcja zwłok. Trwała dwa dni, ze względu na jej wysoki stopień szczegółowości. Wyniki, ze względu na rozszerzoną toksykologię, która została zlecona, poznamy prawdopodobnie za kilka tygodni. Z uwagi na dobro postępowania nie komentujemy zakresu materiału dowodowego, jakim dysponują prokuratorzy – wyjaśnia Anna Placzek-Grzelak, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Leo Krafft zmarł w szpitalu w nocy z 25 na 26 sierpnia - oświadczenie policji
Przypomnijmy, w piątek 25 sierpnia ok. godz. 22:00 wrocławscy policjanci interweniowali na jednym z wrocławskich osiedli mieszkaniowych w związku z otrzymanymi informacjami o pobudzonym mężczyźnie, który zakłócał spokój innych. Okazało się, że to obywatel Norwegii, który potwierdził, że przed przyjazdem policjantów pił alkohol i zażywał środki odurzające.
Następnie mężczyzna miał stać się agresywny, w związku z czym policjanci podjęli interwencję, podczas której 28-latek zasłabł. Pomimo akcji ratunkowej obywatel Norwegii zmarł w szpitalu. W sobotę klub Panthers Wrocław potwierdził, że zmarły Norweg to ich zawodnik - Leo Krafft.
– Dzisiaj rano dotarła do nas wstrząsająca informacja o tym, że w nocy zmarł nasz zawodnik Leo Krafft – poinformował w sobotnie popołudnie, 26 sierpnia na Facebooku klub Panthers Wrocław.
Wrocławska policja wydała oświadczenie w tej sprawie, które przeczytasz tutaj.