Dzisiaj Jarmark Świętojański wymyka się każdej definicji, która nie ujmuje w sobie wrażeń zmysłowych i emocji. Przecież to nie jest zwykły doroczny zjazd sprzedających i kupujących, jak chcą autorzy Słownika Polskiego PWN.
To okazja do relaksu – nie bez powodu obok pręgierza rozłożone są leżaki – skosztowania smaków z różnych stron świata i nabycia ręcznie robionych ozdób.
A czas spędzony na Rynku, zwłaszcza w niedzielne popołudnie i wieczór, na długo zapada w pamięć.
Zobaczcie sami - w galerii poniżej, a jeszcze lepiej - osobiście. :)