Marcin i Anna Hubertowie, wraz z dwójką swoich dzieci: Leną i Olafem na co dzień mieszkają pod Krakowem. Oprócz pana Marcina wszyscy we wtorek pierwszy raz w życiu wybrali się do Wrocławia. – Z wyjątkiem męża, który czasem przyjeżdża tutaj do pracy, we Wrocławiu jesteśmy pierwszy raz i od początku pobyt tutaj bardzo nas zaskoczył (śmiech). Cieszymy się z tego wyróżnienia i z informacji, że tak dużo osób odwiedza zoo we Wrocławiu. Słyszeliśmy dobre opinie o tym miejscu, więc postanowiliśmy na własną rękę przekonać się o jego atrakcjach – powiedziała zaskoczona Anna Hubert.
Wyjątkowi goście często odwiedzali do tej pory zoo w Krakowie. Teraz postanowili przyjechać do stolicy Dolnego Śląska i porównać oba ogrody. – Jest tutaj więcej atrakcji, niż w Krakowie. Wrocławskie zoo zasługuje na opinię najlepszego ogrodu zoologicznego w Polsce. Teraz, po otrzymaniu rocznego biletu wstępu dla całej naszej rodziny, na pewno będziemy przyjeżdżać tutaj częściej. W ogóle jesteśmy zauroczeni Wrocławiem – dodała Anna Hubert.
Oprócz rocznego biletu wstępu do zoo dla czterech osób, jubileuszowi goście otrzymali wiele dodatkowych nagród i gadżetów, m.in.: torbę z żubrem Kaligulą, najstarszym samcem w zoo we Wrocławiu, specjalne koszulki, materiały edukacyjne związane z obecnie prowadzoną kampanią na temat lokalnej bioróżnorodności, w tym broszury, kolorowanki, naklejki, labirynty dla dzieciaków, magnesy, smycze.
Najlepsza atrakcja turystyczna w Polsce
Pięć milionów odwiedzających wrocławskie zoo w niecałe trzy lata to wielki sukces obiektu. Według planów sprzed trzech lat ogród miało odwiedzać ok. 1 mln osób rocznie, co pozwalało o wyniku osiągniętym w ostatnich dniach sierpnia 2017 r. myśleć w perspektywie 5 lat. Tymczasem tak wysoką frekwencję osiągnięto już w 2 lata i 9 miesięcy od momentu otwarcia Afrykarium.
– Nie spodziewaliśmy się, że tak szybko osiągniemy pułap 5 mln odwiedzających. Jesteśmy mile zaskoczeni frekwencją, która ciągle rośnie. Klienci są bardzo zadowoleni z odwiedzin w naszym zoo, dlatego wierzę, że nadal będziemy na pierwszym miejscu wśród atrakcji turystycznych w Polsce – tłumaczy Radosław Ratajszczak, dyrektor Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu.
Z biletowanych obiektów wrocławski ogród zoologiczny ma więcej odwiedzających m.in. od: obozu Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, kopalni soli w Wieliczce czy Zamku Królewskiego na Wawelu. – Klasa obiektu jest bardzo wysoka, mocno działa marketing szeptany, bo odwiedzający polecają innym nasz ogród. Dlatego ci, którzy jeszcze nie byli wiedzą, że warto tu przyjechać – powody rosnącej popularności zoo przedstawia Radosław Ratajszczak.
Zoo w liczbach
Liczby jednoznacznie pokazują zainteresowanie wrocławskim zoo. W 2006 r. rocznie odwiedzało je ok. 360 tys. osób. Obecnie jest to 1,8 mln w ciągu roku, 300 tys. miesięcznie w okresie letnim, 100 tys. w jesienno-zimowym, wreszcie między 10 tys. a niemal 30 tys. odwiedzających dziennie, w zależności od dnia tygodnia.
– Rekord dzienny obiektu to 28,3 tys. osób w jeden dzień z początku sierpnia 2016 r. – dodaje dyrektor zoo we Wrocławiu.
10 milionów gości na początku 2020 r.?
Biorąc pod uwagę rosnącą frekwencję jest całkiem możliwe, że liczba 10 milionów gości w zoo, od momentu otwarcia Afrykarium, zostanie przekroczona już w pierwszej połowie 2020 r.
– Dziesięciomilionowego gościa spodziewamy się więc za ok. 2,5 roku. Wciąż się rozwijamy, budujemy nowe obiekty, remontujemy dotychczasowe, zoo cały czas się zmienia. W Afrykarium także mamy coraz więcej okazów zwierząt i zamierzamy ten dobry kierunek rozwoju ogrodu kontynuować – kończy dyrektor Ratajszczak.