– To kolejna możliwość ułatwienia mieszkańcom dbania o środowisko – mówi Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia. – Każdy będzie mógł przyjechać i sprawdzić za darmo, czy jego samochód przypadkiem nie powoduje większego zanieczyszczenia powietrza w naszym mieście.
Badanie będzie finansowane z budżetu miasta. – Mamy zabezpieczone pieniądze, by za takie kontrole ponieść koszty – zaznacza Wojciech Adamski. – Jedno takie badanie to wydatek do dwudziestu kilku złotych. Ale konkrety będziemy znali po złożeniu ofert.
Pomysł na bezpłatne badania spalania to kolejny krok działań na rzecz poprawy powietrza w naszym mieście. Wczoraj zaprezentowano trzy samochody elektryczne zakupione przez Urząd Miejski Wrocławia (CZYTAJ WIĘCEJ - KLIKNIJ).
Policja i Inspekcja Transportu Drogowego już korzysta z 17 dymomierzy. Na wyposażeniu ITD jest także przewoźna stacja badawcza pojazdów oraz analizator spalin. Miasto dofinansowało zakup tego sprzętu w wysokości 410 tysięcy złotych (370 tysięcy dla ITD i 40 tysięcy dla policji). W 2005 r. przy użyciu dymomierza ITD skontrolowała 357 samochodów a przy użyciu Mobilnej Linii Diagnostycznej 770 pojazdów. W 16 przypadkach inspektorzy stwierdzili naruszenia w zakresie ochrony środowiska.
W tym roku inspektorzy ITD przeprowadzili 141 kontroli w zakresie zadymienia pojazdów i zbadali 676 aut przy użyciu Mobilnej Linii Diagnostycznej. W 18 przypadkach stwierdzono naruszenia w zakresie ochrony środowiska.
Blisko tysiąc samochodów (dokładnie 989) skontrolowała od początku 2016 roku Ekipa Techniki Drogowej i Ekologii Komendy Miejskiej We Wrocławiu. W czasie kontroli okazało się, że 82 samochody nie spełniają wymogów. Kierowcom zostały zatrzymane dowody rejestracyjne.