W całkiem dobrej formie fizycznej jest 31 psów ze schroniska w Radysach. Niestety, gorzej z ich kondycją psychiczną. Teraz przechodzą ścisłą kwarantannę i przygotowywane są do adopcji.
- To zwierzaki, które bardzo dobrze rokują. Mamy dobre przeczucia, co do ich zachowania i charakterów. Co prawda mają zakodowany lęk i nieufność do człowieka, ale my nad nimi popracujemy i udowodnimy, że człowiek nie jest zły – mówi Lidia Salata, dyrektor Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu.
Średnia wieku „Radysów” to 6-7 lat, to głównie samce. Do naszego miasta trafiły 4 lipca br. dzięki staraniom członków organizacji Sonieczkowo i Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu. Prezydent Jacek Sutryk od razu zadeklarował chęć przygarnięcia ich do wrocławskiego schroniska.
– W naszym wrocławskim schronisku jest już 31 kochanych piesków. Zgodnie z moją obietnicą przygarnęliśmy te wspaniałe stworzenia ze zlikwidowanego niedawno „schroniska” w Radysach. Doświadczyły tam wiele złego, a my damy im miłość, ciepło i ponownie nauczymy, że człowiek wcale nie jest zły – powiedział Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Prezydent Wrocławia zwrócił się także z prośbą o pomoc w znalezieniu zarówno domów, jak i imion dla przygarniętych psów.