W czwartek o godz. 17.00 piłkarska reprezentacja Polski kobiet zmierzy się na stadionie przy ul. Oporowskiej z zespołem Wysp Owczych. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach eliminacji do mistrzostw świata, które w 2015 r. odbędą się w Kanadzie.
Polki rozpoczęły eliminacje od porażki 0:2 ze Szwecją, ale to przyzwoity rezultat. Nie dość, że osiągnięty na wyjeździe, to w dodatku w spotkaniu z aktualnie trzecim zespołem na świecie. Szwedki są zdecydowanymi faworytkami do wygrania rywalizacji w grupie, a Polki chcą powalczyć o dające szansę na grę w barażach drugie miejsce. Będą o nie rywalizować z drużynami Szkocji, Irlandii Płn., Bośni i Hercegowiny oraz Wysp Owczych.
- Szwedki to medalistki ostatnich mistrzostw świata, a w lipcowych mistrzostwach Europy przegrały dopiero w półfinale z Niemkami. Byłyśmy dobrze przygotowane, ale niestety popełniłyśmy praktycznie tylko dwa błędy. Klasowy zespół, a takim na pewno jest Szwecja, skrupulatnie wykorzystał nasze potknięcia – przyznała napastniczka polskiej reprezentacji Patrycja Pożerska.
W czwartek to jednak Polki będą faworytkami i dlatego zamierzają atakować od pierwszych minut. - Widziałyśmy już zapis video meczu Wyspy Owcze – Szkocja (2:7). Nasze najbliższe rywalki mają trochę problemów z grą obronną, ale na pewno nie możemy ich lekceważyć. Pod względem taktycznym nie wyglądają najgorzej. Nie dopuszczam jednak do siebie innej myśli niż pewnego zwycięstwa – podkreśliła Pożerska.
Do meczu Polki przystąpią w nieco zmienionym składzie. Do USA musiały bowiem wrócić Nicole Krzysik i Evelyn Nicinski, dlatego trener Wojciech Basiuk powołał w ich miejsce Martę Woźniak i Annę Żelazko. Ta druga jest doskonale znana wrocławskim kibicom, ponieważ przez kilka lat reprezentowała barwy AZS-u będąc najlepszą snajperką polskiej ekstraklasy.
Andrzej Lewandowski