W minionym sezonie Sparta dwukrotnie przegrała z Unią Leszno w finale. Najpierw wrocławianie ulegli 43:47, a w rewanżu nie mieli już żadnych szans (31:59). Ten rok ma być jednak przełomowy. Potwierdza to transfer Artioma Łaguty, który po latach spędzonych w GKM Grudziądz będzie jeździć dla Wrocławia.
– Artiom to klasowy zawodnik. To bardzo duże wzmocnienie naszej drużyny. Nie ukrywam, że mamy teraz trzech liderów - Maćka, Taia i Artioma - i z nimi w składzie powinniśmy walczyć o złote medale drużynowych mistrzostw Polski. Betard Sparta jest drużyną kompletną, każdy zawodnik ma tu swoje zadanie do wykonania, także Dan, Gleb i oczywiście cała formacja juniorska, a zatem cel możemy stawiać sobie tylko jeden – podkreśla Dariusz Śledź, trener Betardu.
Maciej Janowski, Tai Woffinden, Artiom Łaguta, Daniel Bewley i Gleb Czugunow mają wspólnie podbić Speedway Ekstraligę i dać Wrocławiowi upragnione mistrzostwo Polski, na które kibice czekają od 2006 r. W zespole na pewno zabraknie Maksyma Drabika, którego zawieszono na 12 miesięcy za złamanie przepisów antydopingowych.
– Maksym był przez lata bardzo ważną postacią w naszej drużynie. To klasowy zawodnik. Po sezonie 2020 kończył mu się kontrakt z naszym klubem i z wiadomych względów nie można było go przedłużyć. Wierzymy jednak, że wróci na tor tak szybko, jak będzie to możliwe – dodaje Śledź.
Żużlowcy Sparty treningi na torze mieli wznowić 11 marca, lecz ze względu na złą pogodę żużlowcy pojadą 13 marca. W kolejnych dniach czekają ich cztery sparingi - po dwa z klubami z Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego. Betard zainauguruje rozgrywki ligowe 3 kwietnia. Zmierzy się w Grudziądzu z byłym klubem Łaguty.
– Przez całą zimę zawodnicy ciężko trenowali, by naładować akumulatory na cały sezon. Przygotowanie fizyczne jest niezwykle istotne. [...] Będziemy gotowi w stu procentach – zapewnia trener Betardu.
