Do półfinału Energa Basket Ligi przejdzie ta drużyna, która wygra trzy mecze. Przeciwnikiem wrocławian jest Zastal Zielona Góra. Seria zaczęła się dla naszych zawodników fatalnie. Przegrali dwa pierwsze spotkania wyjazdowe w mieście wina. Od tego momentu nie mieli nic do stracenia. Grali z nożem na gardle. Musieli wygrać kolejne trzy mecze, żeby awansować do półfinału.
Travis Trice dał niesamowity popis gry
Zaczęło się w poniedziałek. W pierwszym starciu w Hali Stulecia Śląsk pewnie pokonał Zastal. Wręcz rozgromił rywali różnica prawie 30 punktów. Niesamowite spotkanie zagrał wtedy lider naszej drużyny Travis Trice, który zdobył 29 oczek.
W środę wieczorem doszło do kolejnego starcia w słynnej hali. I znowu wygrał Śląsk! Tym razem 87-80. Znowu kluczowym zawodnikiem był Trice, który tym razem, tylko w pierwszej połowie zdobył aż 28 punktów. Grał przy tym na niesamowitej skuteczności. Trafił 10 z 12 rzutów z gry, w tym aż 7 na 8 prób za trzy.
Olek Dziewa odmienił drużynę w czwartej kwarcie
Tym razem drużyna z Zielonej Góry nie poddała się tak łatwo jak w poniedziałek. Zastal prowadził w trzeciej kwarcie nawet sześcioma punktami. Jednak Śląsk odwrócił losy meczu w ostatniej, czwartej kwarcie. Wtedy na boisku szalał Aleksander Dziewa. Zdobył 15 punktów i poprowadził nas do zwycięstwa.
WKS Śląsk Wrocław - Enea Zastal BC Zielona Góra 87:80 (25:26, 23:20, 19:22, 20:12)
Śląsk: Travis Trice 33, Aleksander Dziewa 15, Kerem Kanter 14, Łukasz Kolenda 10, Jakub Karolak 8, Ivan Ramljak 3, Kodi Justice 2, Martins Meiers 0, D'Mitrik Trice 0, Szymon Tomczak 0.
Zastal: Jarosław Zyskowski 19, Nemanja Nenadić 18, Dragan Apic 12, Przemysław Żołnierewicz 9, Devyn Marble 9, Ousmane Drame 4, David Brembly 4, Andrzej Mazurczak 3, Krzysztof Sulima 2.