Śląsk w tym sezonie gra w kratkę. Wygrane w lidze przeplata z przegranymi w pucharze europejskim:
- bilans 6 – 0 w PLK;
- bilans 0 – 3 w EuroCup.
Po trzech porażkach (z Gran Canarią na wyjeździe, z Podgoricą u siebie i z Hamburgiem na wyjeździe) koszykarze powalczą o pierwsze zwycięstwo w Europie – 1 listopada w Hali Stulecia podejmą Turk Telekom z Ankary.
Zadanie łatwe nie jest. Turcy są w dobrej formie. Wygrali pięć ostatnich meczów: 3 w lidze tureckiej i 2 w pucharze europejskim. W EuroCup wyraźnie pokonali zawsze groźny Hapoel Tel Aviv, a wcześniej pięcioma punktami ograli Hamburg, z którym Śląsk przegrał przed tygodniem po prawie udanej pogoni.
Początek meczu z Turkami we wtorek o godzinie 20.00. Bilety są do kupienia wyłącznie w sklepie elektronicznym – tutaj.
W piątek mecz z MKS-em Dąbrowa Górnicza
Trzy dni później Śląsk jedzie do Dąbrowy Górniczej na mecz z tamtejszym MKS-em. Mistrz Polski i lider tabeli zagra o siódme ligowe zwycięstwo. Szóste zanotował w minioną sobotę w Orbicie, gdzie pokonał Twarde Pierniki z Torunia 79:74. Mimo dobrego wyniku, zawsze surowy trener Urlep nie był zadowolony z gry. Na konferencji pomeczowej narzekał na straty i bronioną deskę.
– Jedyna dobra rzecz, to że wygraliśmy mecz. Oprócz początku, naprawdę zagraliśmy bardzo słabo. 23 straty to dużo za dużo. Pozwoliliśmy na zbyt dużo zbiórek w ataku – skwitował Andrej Urlep.
Oby te błędy nie powtórzyły się z Turkami, bo z nimi będą kosztowały więcej. Doping na pewno się przyda. Hej Śląsk!