Mariusz: Do Portu Miejskiego się nie chodziło. Ja odkryłem to miejsce dopiero około dziesięć lat temu. Zawsze odczuwało się pewien dystans do tego rejonu. Port Miejski… Zakazana okolica. Czuliśmy respekt przed tym miejscem. Jednak pływały tam barki, które przewoziły towary, a wędkarze łowili w Porcie ryby.