Mariusz: W 2021 roku miejsce to odrestaurowano, a następnie oddano ponownie do użytku (wraz z lokalem gastronomicznym). Dawniej chodziliśmy kąpać się tam razem z bratem. Towarzyszyła nam również mama, która często opalała się na trawie.
Sandra: Przyjeżdżałam tu z rodzicami, kiedy miałam 4 lata. Piaskownice były wtedy betonowe. Wydawały się duże – wielkie! Jak dzieci się w nich bawiły, to niemal nie było ich widać.
Leszek: W 1967 roku w szatni naszego klubu złapaliśmy żywego szczura. W nagrodę graliśmy za darmo w tenisa stołowego. Szczęście trwało jednak krótko. Kiedy płynęliśmy kajakiem – ja bez kapoka, podpłynęła niebieska łódka. Pamiętam, że dostałem wówczas mandat w wysokości 50 złotych.