Według najnowszego raportu ManpowerGroup od kwietnia do czerwca najwięcej pracowników zamierzają zatrudnić firmy na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Aż 13 proc. przedsiębiorców z tych regionów planuje pozyskiwać nowe talenty, 82 proc. nie przewiduje zmian w kadrach, natomiast 2 proc. deklaruje, że zredukuje etaty. Z kolei 3 proc. nie wie, czy w drugim kwartale 2021 roku liczba personelu w ich firmie ulegnie zmianie. Powyższe dane, po uwzględnieniu korekty sezonowej, pozwalają ustalić prognozę netto zatrudnienia (różnicę pomiędzy odsetkiem firm prognozujących wzrost a odsetkiem planującym spadek zatrudnienia) na poziomie +10 proc. To najwyższy wynik w skali kraju.
Poszukiwani są przede wszystkim pracownicy z obszaru specjalistycznych usług dla biznesu oraz branży IT, a wyspecjalizowani fachowcy sektorze produkcji przemysłowej. Na podstawowych stanowiskach braki kadrowe w lokalnych firmach coraz częściej uzupełniają pracownicy powracający zza wschodniej granicy.
Potrzebni mechanicy i automatycy
Również przedsiębiorcy prowadzący działalność we Wrocławiu zamierzają aktywnie zwiększać zatrudnienie.
Stabilizuje się natomiast zapotrzebowanie na personel w organizacjach związanych z rynkiem brytyjskim, które wcześniej zmalało z powodu widma brexitu. Według ekspertów w tym obszarze znów prowadzone są rekrutacje na stanowiska pracowników produkcyjnych i magazynowych. W porównaniu z ubiegłym rokiem, intensywniej pozyskują kandydatów także wrocławskie centra usług wspólnych i sektor usług dla biznesu. Najniższe zapotrzebowanie na pracowników notuje branża hotelarska i restauracyjna. Ma to bezpośredni związek z przedłużającymi się obostrzeniami.
Mimo wszystko małe bezrobocie
Choć w najnowszej edycji raportu, przedstawiającej prognozy zatrudnienia firm na drugi kwartał, deklarowane przez przedsiębiorców z południowego zachodu zapotrzebowanie na pracowników jest niższe niż na początku roku (wskaźnik spadł o 2 punkty procentowe), to wciąż utrzymuje się na czele ogólnopolskiego rankingu.