Szacuje się, że firmy rodzinne stanowią ok. 40 proc. polskich przedsiębiorstw. Krzysztof Safin, dyr. Centrum Biznesu Rodzinnego przy Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu, które jest pomysłodawcą i głównym organizatorem kongresu, podkreśla, że najważniejszą wartością i znaczeniem takich przedsiębiorstw jest to, że powstają tam gdzie jest pomysł i potrzeba.

Kongres Firm Rodzinnych
Spotkania / Konferencje Haston City Hotel
– Przedsiębiorstwa rodzinne to często właściciel i jego rodzina. Widząc potrzeby swoich sąsiadów potrafią zaangażować swój kapitał. Podstawowe wyróżniki takiej firmy, jak ścisłe związanie życia rodzinnego z biznesem, regionalne zakorzenienie, myślenie w kategoriach przyszłości, czy familijna atmosfera czynią je przedsiębiorstwami z „ludzką twarzą” – podkreśla dr hab. Krzysztof Safin, dyr. Centrum Biznesu Rodzinnego przy Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu.
Organizatorzy spotkania podkreślają, że tegoroczne hasło kongresu – własność zobowiązuje, to odpowiedzialność biznesu rodzinnego, za pracowników, przyszłość firmy i otoczenie, w którym działają.
– Chcemy się dowiedzieć i podzielić doświadczeniami pomiędzy nimi, do czego czują się zobowiązani? Czy są skoncentrowani tylko na swoich firmach i rodzinach, czy czują się odpowiedzialni za swoje przedsiębiorstwa jako marki, które są już reprezentantami Polski na świecie – dodaje Katarzyna Saranek, rzecznik prasowy WSB we Wrocławiu.
Uczestnicy kongresu, fot. Jarek Ratajczak
Kongres to okazja do spotkania przedsiębiorców i wymiany doświadczeń oraz rozmowy z ekspertami z obszarów zarządzania, prawa, handlu, marketingu i wielu innych, mających bezpośredni wpływ na prowadzenie firmy.
Od garażu do holdingu
Przykładem rozwoju firmy rodzinnej jest holding Osadkowski SA – podwrocławski potentat w obsłudze branży rolnej. Ich biznes zaczął się w 1990 r. od przydomowego garażu i małego fiata. Handlowali artykułami chemicznymi i środkami ochrony roślin. Od 2016 r. firmą, w której pracuje 430 osób, kieruje drugie pokolenie i mają ponad miliard dwieście tysięcy złotych rocznego obrotu.
Katarzyna Osadkowska, fot. Jarek Ratajczak
– To, że jesteśmy firmą rodzinną powoli zaczyna mieć znaczenie. Jesteśmy fajną odskocznią od korporacji z innym klimatem pracy i podejściem do pracowników. U nas mają realny wpływ na to, co robią i nie są tylko małym trybikiem w dużej organizacji. Duże znaczenie przywiązujemy do odpowiedzialność za ludzi, którzy u nas pracują i ich rodzin. Zależy nam na długofalowych relacjach, więc nie jest to nastawienie na krótką współpracę – wylicza Katarzyna Osadkowska, członkini zarządu w firmie Osadkowski SA.
Firmy rodzinne we Wrocławiu
Znaczenie firm rodzinnych dla miasta podkreśla Marcin Urban, skarbnik Wrocławia. Jego zdaniem, to najtrwalsza baza przedsiębiorczości w mieście.
– Wiemy, że ci najwięksi przedsiębiorcy czy akcjonariusze często są oddzieleni od samej firmy. Tutaj jest inaczej. Prowadzone przez rodziny małe i średnie firmy, to nasi mieszkańcy. Oni tu byli, są i będziemy ich wspierać, by w przyszłości mogli jak najlepiej prowadzić swoją działalność. Mamy Radę ds. Przedsiębiorczości i tam sprawy kupców i drobnych przedsiębiorców są coraz mocnej akcentowane. W tym roku przewidzieliśmy środki, by ich wspierać m.in. w zakresie najnowszych technologii i nowoczesnego marketingu – zaznacza skarbnik.
Uczestnicy kongresu, fot. Jarek Ratajczak
Miastu zależy na rozwoju drobnej przedsiębiorczości m.in. w rewitalizowanych obszarach na Nadodrzu, Przedmieściu Oławskim czy Nowych Żernikach. – To oznacza nowe miejsca pracy dla mieszkańców – dodaje Marcin Urban.
Kongres zyskuje na popularności
W tegorocznej edycji kongresu uczestniczy 450 osób i ponad 200 firm rodzinnych. Te spotkania zyskują na popularności, w ubiegłym roku było 320 gości. Organizatorzy co roku proponują inny temat przewodni. W poprzednich latach dyskutowano o ciągłości i zmianach oraz nowych horyzontach rozwoju.
– Przedsiębiorstwa rodzinne w Polsce mierzą się teraz z takimi zjawiskami jak sukcesja, zmiana pokoleniowa, zmiana technologiczna. Kolejni następcy potrzebują wejść do firmy, ale często na innych zasadach. Próbują robić własną wersję rodzinnego przedsiębiorstwa czy chcą zakładać startupy – dodaje Katarzyna Saranek.
W polskim prawie nie ma specjalnych przepisów dotyczących firm rodzinnych. Ostatnio uregulowano kwestie związane z sukcesją po śmierci właściciela.
– Jednoosobowej działalności gospodarczej się nie dziedziczy, po śmierci właściciel nie ma więc, na przykład, kto podpisać listy płac. Nowa ustawa o zarządzie sukcesyjnym pomaga te kwestie rozwiązać i dzięki temu firma może dalej funkcjonować – dodaje dr hab. Krzysztof Safin.
Według ubiegłorocznych badań "Firma rodzinna to marka" Instytutu Biznesu Rodzinnego zrealizowanych we współpracy z GUS w Polsce było 828 tys. firm rodzinnych, co generowało ok. 18 proc. rodzimego PKB w wysokości 322 mld zł.