Ze wspomnień powstała książka – zbiorowy pamiętnik, który w swojej idei odnosi się do dwóch słynnych książek: „I remember” Joego Brainarda, a także Georgesa Pereca „Pamiętam, że”. To nietypowy zapis zbiorowej pamięci mieszkańców Wrocławia, ale także tych, którzy we Wrocławiu bywali z powodu studiów, delegacji lub wakacji. Książka uwolniła pamięć o miejscach, ludziach, wydarzeniach. Wrocław okazał się kopalnią anegdot, sceną dla lirycznych i dramatycznych sytuacji, miejscem, o którym jedni marzą, a inni je przeklinają. W tym Wrocławiu na trawnikach leżą pociski moździerzowe, pani z kasy w kinie Atom ma nadciśnienie, najlepsze książki można kupić w boczny przejściu pod peronami Dworca Głównego.
W sumie Wrocław wspomina 238 osób, dzięki nim pamięć o tych drobnych, codziennych, nienadających się do podręczników historii chwilach została zatrzymana. Kilkaset fraz rozpoczynających się od tytułowego: pamiętam, że… ilustruje miasto w luźnej, przypadkowej chmurze wspomnień, które zostały zapisane przez uczestników projektu.
We wspomnieniach przewija się słynny Jasiu Pawie Oczko, wielka powódź z 1997 roku, stan wojenny, bajkowe lody z Komandorskiej, koszykarski Śląsk, który nie przegrywał meczy, sprzedawca z Bemoliki, który pożyczał płyty CD na noc do przegrania. Z tych wspomnień wyłania się nostalgiczny, ale nie laurkowy obraz miasta. Wspominają m.in. dziennikarze, artyści, pracownicy akademiccy i wrocławianie, często całymi rodzinami.
Książkę kupić można w Księgarniach Tajne Komplety (Wrocław, Przejście Garncarskie 2 lub Kino Nowe Horyzonty), kosztuje 30 zł
Zamówienia on-line składać można w Tajnych Kompletach KLIKNIJ TU