„Salome” – historia kobiety z dysfunkcyjną rodziną w tle
Mariusz Treliński po raz kolejny pracuje w Operze Wrocławskiej, gdzie wyreżyserował niegdyś fenomenalne spektakle – „Króla Rogera” Karola Szymanowskiego, „Don Giovanniego” Wolfganga Amadeusza Mozarta czy „Orfeusza i Eurydykę” Christopha Wilibalda Glucka (we współpracy z Wrocławską Orkiestrą Barokową).
Obecnie twórca jest w trakcie realizacji szczególnego tryptyku dzieł Richarda Straussa, jednego z najwybitniejszych kompozytorów przełomy XIX i XX wieku, wytrawnego symfonika. Treliński zrealizował już „Kobietę bez cienia” i „Ariadnę na Naxos”. Teraz czas na „Salome”.
– W tych operach są postaci fascynujących kobiet. W „Salome” o tytułowej bohaterce można powiedzieć wszystko, co najgorsze i wszystko, co najlepsze. W jej przypadku mamy, oczywiście, interpretację mizoginiczną, gdzie mówi się o tym, że to kobieta uosabiająca zło, która żąda ścięcia głowy Jana Chrzciciela. To sytuacja dość oczywista – mamy do czynienia z bardzo negatywnym charakterem.
Mnie dużo bardziej interesuje zrozumienie tego, co stało się tak naprawdę, bo nikt bez powodu nie czyni tego rodzaju okrucieństwa i zbudowaliśmy tutaj bardzo konkretne tło dla całej tej opowieści – mówi Mariusz Treliński.
Reżyser podkreśla, że tłem będzie rodzina w stanie destrukcji, która wypacza to, czym jest dobro i zło.
– Mamy do czynienia z sytuacją, w której ojczym Herod, na oczach swojej żony Heriodiady, molestuje Salome, jej córkę. To jest wymiar bardzo radykalny, konkretny.
Natomiast geniusz Richarda Straussa podpowiada nam, że ta historia jest dużo ciekawsza, dlatego że Jochanaan (Jan Chrzciciel) – i to jest najważniejsze, co mam do powiedzenia w naszej inscenizacji – jest rodzajem wyrzutów sumienia, katalizatora, który powoduje, że każda z postaci się zmienia. Słysząc jego głos każdy ma poczucie, że to jest skierowane do niego – dopowiada Mariusz Treliński.
Salome – jedna z ukochanych oper Richarda Straussa
Prapremiera dzieła odbyła się w 1905 roku w Dreźnie, a o tym, jak ważną operą była w twórczości Straussa niech świadczy fakt, że w trakcie, gdy alianci weszli do domu kompozytora w 1945 roku wyraźnie zaznaczył, że przestąpili próg u twórcy „Salome” i „Kawalera srebrnej róży”.
– Richard Strauss miał wówczas ponad 80 lat, a „Salome” wciąż była tytułem znaczącym, bo wywołała skandal estetycznym odwróceniem piękna w muzyce, w dialogu z publicznością. Pamiętajmy, że premiera miała miejsce siedem lat przed wystawieniem „Święta wiosny” Igora Strawińskiego – tłumaczy dyrygent Yaroslav Shemet, który poprowadzi orkiestrę Opery Wrocławskiej.
Shemet dodaje, że kompozytor, w sposób absolutnie nadzwyczajny, podkreśla emocje i podteksty ukryte pomiędzy zdaniami.
Opera Wrocławska wystawiała „Salome” już w lutym 1906 roku, zaś podczas na ostatnie próby przybył sam Richard Strauss, który był bardzo zadowolony z poziomu wykonawczego.
– Partytura jest napisana w tak skomplikowany sposób, że muzycy czasami pytają, czy niektóre fragmenty są w ogóle możliwe do zagrania. Ale wiemy, że Strauss pisał tak skomplikowane pasaże dla pewnej grupy instrumentów, aby była intencja, próba ich zagrania, aby wprowadzić muzyka w stan niezręczności, niepokoju który jeszcze wzmacnia wszystko to, co dzieje się na scenie – opowiada Yaroslav Shemet.
„Salome” – kto wystąpi na scenie Opery Wrocławskiej
Operę Richarda Straussa reżyseruje na scenie Opery Wrocławskiej Mariusz Treliński, kierownictwo muzyczne objął Yaroslav Shemet, za scenografię odpowiada Boris Kudlicka, za choreografię Tomasz Wygoda, za reżyserię świateł Bogumił Palewicz, za oprawę multimedialną Bartek Macias. Kostiumy stworzył Marek Adamski.
W partii Salome usłyszymy Natalię Rubiś i Kingę Krajnik (gościnnie), w partii Heroda - Norberta Ernsta (gościnnie) i Olega Lanovyi, w partii Herodiady - Barbarę Bagińską , w partii Jochanaana (Jana Chrzciciela) - Oleksandra Pushniaka i Mateusza Ługowskiego (gościnnie), jako Narrabotha - Macieja Kwaśnikowskiego (gościnnie), jako Pazia Herodiady - Aleksandrę Opałę.
Ponadto role Nazarejczyków kreują Grzegorz Szostak i Tomasz Łykowski, a Żydów – Mateusz Zajdel, Paweł Żak, Aleksander Zuchowicz, Edward Kulczyk, Jakub Michalski. W rolach żołnierzy posłuchamy Dominika Kujawę, Tomasza Rudnickiego. Przybyszem z Kapadocji będzie Łukasz Rosiak, niewolnikiem - Joanna Marszałek, aktorem Jochanaanem - Michał Ciećka.
Zobaczymy też tancerki - Danielę Komęderę, Gabrielę Chojecką, Zuzannę Nepelską i Nadię Rosiak (gościnnie).
Bilety na premierę „Salome”
Bilety na spektakl premierowy „Salome” Richarda Straussa w piątek 28 listopada o 19.00 kupimy przez stronę Opery Wrocławskiej albo w kasie. Kosztują od 50-150 zł.