Urszula Wilk nazywa przede wszystkim malarką, nie artystką, bo artyści używają wielu mediów, przez które się wypowiadają. Ona zaś wypowiada się jako malarka, wyjaśniała w odcinku internetowego cyklu „Sztuka szuka IQ”. W malarstwie, jak podkreślała, interesuje ją ciemność i światło, dlatego krąży wokół bieli i błękitów, o czym przekonają się zwiedzający wystawę „Malując”, zwłaszcza gdy pokonają kilkanaście schodów. Tam właśnie Urszula Wilk umieściła prace z cyklu Bluemetrie na specjalnych tablicach z poliwęglanu. – Linie są wykreślane tak, jak wykreśla je grawitacja – mówiła w programie malarka. W Muzeum Architektury sprawdziwym, czy możliwa jest abstrakcyjna geometria tworzona w sposób ekspresyjny, co zastanawiało Urszulę Wilk.

Wystawa „Malując” Urszula Wilk/ Eugeniusz Minciel
Wernisaż / Wystawa Muzeum Architektury we Wrocławiu
Zestawione, a właściwie splecione z pracami Wilk obrazy męża, Eugeniusza Minciela, który o sobie mówi, że nie maluje, ale maże. Obraz się maluje. Prace wrocławskiego malarza są wyjątkowo ekspresyjne, fani Basquiata powinni natychmiast obejrzeć wystawę. – Minciela zajmuje gest i potencjał malarskiej ekspresji oraz pytanie dokąd te środki mogą go zaprowadzić – mówi Mirosław Jasiński, kurator wystawy „Malując”. – Wspólna obojgu pozostaje idea malarstwa rozumianego nie tylko jako dziedzina sztuki, ale rodzaj imperatywu, impulsu, celu – dodaje dyrektor Galerii Miejskiej, która wystawę zorganizowała, choć wyjątkowo nie we własnych niewielkich pomieszczeniach przy Kiełbaśniczej, ale znacznie okazalszych w Muzeum Architektury.