wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

15°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 08:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Post-metalowy piątek w Firleju
Kliknij, aby powiększyć
Blindead wystąpił w Klubie Firlej 21 listopada Fot. Tomasz Walków/archiwum www.wroclaw.pl
Blindead wystąpił w Klubie Firlej 21 listopada

Trzy grupy z kręgów szeroko pojętego post-metalu, dwa świetne koncerty ukoronowane doskonałym występem gwiazdy wieczoru.

Reklama

Piątkowy (22 listopada) eksperymentalno-gitarowy maraton, w którym wzięły udział wrocławskie formacje This great end i Blank Faces, a w roli lidera stawki – znakomity Blindead, zachwycił fanów ambitnego łomotu, a widowni pozwolił przy okazji na chwilę patriotycznych uniesień. Lokalne supporty udowodniły bowiem, że nie wypadły sroce spod ogona i że zasługują na spory kredyt zaufania ze strony publiczności. A trójmiejski headliner bez trudu wykazał, że w swojej muzycznej niszy należy do światowej ekstraklasy.

Całość zaczęła się z ponad dwudziestominutowym opóźnieniem, jednak na This great end warto było czekać. Grali krótko, raptem pół godziny, ale na tych, którzy przyszli do Firleja odpowiednio wcześnie, zrobili niemałe wrażenie. Czterech muzyków – co ważne, bez wokalisty – ściana gitar, huragan emocji, wielkie zaangażowanie na scenie – promujący swój debiutancki album „Endless Trip/Dreamless Sleep” młodzi wrocławianie dali imponujący pokaz kompozytorskiego talentu i zaprezentowali potencjał, który, umiejętnie pielęgnowany, może wynieść ten zespół naprawdę wysoko. Grupa Tides From Nebula przetarła już szlak, może pora, by nasza eksportowa gwiazda poczuła na karku chłodny oddech konkurencji?

Blank Faces wypadli nieco ostrzej. Ich twórczość więcej ma wspólnego z dokonaniami takich kapel jak Cult Of Luna, Minsk, Isis czy Red Sparowes niż z Tides From Nebula. To post-rock czy wręcz post-metal w wydaniu zdecydowanie bardziej mrocznym. Od czystych emocji w muzyce Blank Faces bardziej liczy się niepokojący klimat, choć i ci muzycy nie stronią od melodii. Klarowny i spójny przekaz, instrumentalna biegłość, umiejętność skonstruowania dobrej dramaturgii występu, nawet jeśli ten występ trwa mniej niż 40 minut – to cechy prawdziwych zawodowców. Nic więc dziwnego, że publiczność miała ochotę na bisy. Niestety, czas gonił, więc z bisów nic nie wyszło. Tę nazwę warto jednak zapamiętać, warto dotrzeć do nowej epki Blank Facves pt. „A Course Of Infinite Escape” i warto wypatrywać dat ich kolejnych, może już samodzielnych koncertów.

A potem przyszedł czas na Blindead. W Firleju zrobiło się nagle niemal tłoczno – ten zespół ewidentnie rośnie w siłę i z płyty na płytę zyskuje coraz więcej fanów, nie tylko we Wrocławiu i nie tylko w Polsce. Rzecz jasna, jak najbardziej zasłużenie. Bo Blindead wzmacnia swoją pozycję, tworząc dzieła coraz ambitniejsze i coraz bardziej złożone – ich twórczość to nie tylko muzyka, łagodniejsza niż niegdyś, to trzeba powiedzieć sobie otwarcie, ale przecież nie aż tak łagodna, by panowie mogli załapać się na Męskie Granie – to także skomplikowana, konceptualna warstwa tekstowa. Blindead na scenie prezentuje się więc adekwatnie do wagi swoich, za przeproszeniem, piosenek. Brzmią potężnie i selektywnie, wokal Patryka Zwolińskiego powoduje ciarki na plecach, szczególnie w tych momentach, gdy zdarza mu się growlować, wyświetlane na ekranie za sceną niepokojące wizualizacje wzmacniają klimat, a programowy chyba brak kontaktu z publiką dopełnia wrażenia skrupulatnie obmyślonej strategii artystycznej. Zespół wykonał całą swoją nową płytę „Absence”, na bis dodając dwa numery z płyty poprzedniej. I dopiero przed bisami Patryk Zwoliński po raz pierwszy odezwał się do publiczności. Jest w tym coś bardzo imponującego, jest też niewielki element leciutko irytującej, artystowskiej pretensjonalności. Ale i tak Blindead w wersji live broni się doskonale. O ile musi się przed kimkolwiek bronić, bo przed swoimi fanami na pewno nie. A tych, jako się rzekło, zasłużenie im przybywa.

Trzy zespoły, trzy koncerty – moc muzyki i moc wrażeń. Oby więcej takich piątków w miesiącu.

Przemek Jurek

Blindead wystąpił w Klubie Firlej 21 listopada.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl