Skok wzwyż, modeling i muzyka
Imany urodziła się w roku 1979, naprawdę nazywa się Nadia Mladjao i jest Francuzką, której rodzice pochodzą z Komorów. Jako nastolatka czynnie zajmowała się sportem (uprawiała skok wzwyż, zresztą z sukcesami, pracował z nią trener reprezentacji Francji), potem przez kilka dobrych lat pracowała w Stanach Zjednoczonych jako zawodowa modelka. Do branży muzycznej weszła dość późno, ale z rozmysłem, nie dla kaprysu. Imany od zawsze sądziła, że jej prawdziwym powołaniem jest właśnie muzyka, potrzebowała jednak impulsu do podjęcia bardziej zdecydowanych działań. Tym impulsem stał się dla niej kryzys w branży modowej; Imany postanowiła więc zmienić zupełnie swoje życie.
Imany obok Ayo i Zaz
Wzięła lekcje śpiewu, siostrę uczyniła swoją menadżerką i długo koncertowała wszędzie tam, gdzie tylko ją chcieli. Co ważne, nie grała miałkiego popu, jakiego można by się spodziewać po modelce, ale soul zmieszany z folkiem i bluesem. Przy okazji jednego ze swoich występów poznała producenta Malicka N'Diaye, który – początkowo niezbyt nią zainteresowany, ale pozostający pod wrażeniem jej talentu i determinacji – w końcu postanowił zająć się jej płytowym debiutem. Album album pt. „The Shape Of A Broken Heart” Imany wydała w roku 2011, czyli jako 32-latka. Płyta sprzedała się znakomicie, a Imany została okrzyknięta następczynią Ayo i Zaz, kolejną francuską gwiazdą muzyki soul. Drugi i póki co ostatni krążek tej artystki to właśnie muzyka z filmu „Spódnice w górę”, czyli, jak chcą Francuzi: „Sous les jupes de filles”.
Coś z nią nie tak?
Po latach w wywiadzie dla Angeliki Kucińskiej z „T-Moblie Music” wyznała, że... miała kompleks na punkcie swojego głosu: „(...) zawsze był bardzo mocny, nawet kiedy byłam małą dziewczynką. (...) Myślałam, że coś jest ze mną nie tak. W latach 80. – przed Tracy Chapman – nie było też wokalistek z tak mocnym głosem, nie wyobrażałam więc sobie siebie śpiewającej, mimo że lubiłam śpiewać i zawsze chciałam to robić. Ale w dzieciństwie śpiewałam tylko wtedy, kiedy nikt nie słyszał – nawet moi bracia i siostry.”
Teraz na szczęście Imany nie wstydzi się już nikogo i śpiewa dla wszystkich. Jak wypadnie we Wrocławiu? Pewnie fantastycznie, ale nie zaszkodzi sprawdzić osobiście.
Bilety: 150 zł – I miejsca, 125 zł – II miejsca, 100 zł – III miejsca
Rezerwacje: [email protected]