Elżbieta Neumann, której towarzyszyli syn Henryk i wnuczka Dorota, została przywitana w miejscu, gdzie wiszą dziś portrety honorowych obywateli Wrocławia, czyli w Sali Radnego w Sukiennicach.
– We Wrocławiu dbamy i wielką troską otaczamy pamięć o Polonii starego Breslau – powiedział m.in. dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Jacek Sutryk, witając sędziwą wrocławiankę w imieniu prezydenta Wrocławia. – Mam nadzieję, że ta pamięć zawsze żywą pozostanie. Jestem pełen uznania za to, co państwo kiedyś robiliście, w czasie gdy przyznawanie się do polskości wymagało wielkiej siły, wychowania w duchu dobrego i mądrego patriotyzmu, a także wielkiej odwagi.
– Wręczając pani ten szczególny medal „Merito de Wratislavia – Zasłużony dla Wrocławia”, jestem przekonany, że jest pani osobą, do której on wybitnie pasuje – powiedział dyrektor Sutryk.
– Mogę tylko dziękować – powiedziała wruszona Elżbieta Neuman, przyjmując medal i bukiety kwiatów od zebranych na uroczystości osób.
Płaszczyk w jodełkę sprzed lat...
– Pani Elżbieta została moją bohaterką stulecia niepodległości Polski – mówi dziennikarka wrocławskiej „Gazety Wyborczej” Beata Maciejewska (fot. poniżej), która dzieje wrocławskiej Polonii opisała wielu swoich artykułach, poznając osobiście ostatnich jej przedstawicieli. – Spotykam się z nią właściwie raz do roku. Pani Elżbieta mieszka w Dzierżoniowie, ale zawsze 6 marca przyjeżdża do kościoła św. Marcina, który przed wojną był „polskim adresem” w Breslau, a dziś jest dla nas pamiątką po tamtych czasach, ponieważ przed wejściem do światyni jest wmurowana tablica z Pięcioma Prawdami Polaków, przyjętymi na I Kongresie Związku Polaków w Niemczech w 1938 r. – opowiada red. Maciejewska.
Nastoletnia Elżbieta i jej mama były na wspomnianym kongresie z delegacją wrocławską. Dzisiaj 94-letnia pani Neumann jest ostatnią, która pamięta to wydarzenie. – Pojechałam w zielonym płaszczyku w jodełkę – wspomina z nostalgią.
– Pani Elżbieta, której śladami wędrowałam po naszym mieście, była dla mnie zawsze swoistą „arką przymierza” pomiędzy Breslau a Wrocławiem – dodaje Beata Maciejewska.
Podtrzymują pamięć o wrocławskiej Polonii
W uroczystości wręczenia medalu pani Neumann uczestniczyła również Bogumiła Kopacka-Gajec (fot. poniżej), dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 72 im. Władka Zarembowicza. Patron tej szkoły był jednym z ostatnich drużynowych ZHP w Niemczech – przewodził Drużynie Króla Bolesława Chrobrego we Wrocławiu, a jednocześnie starszym kolegą Elżbiety Neumann, która także należała do polonijnego harcerstwa.
Zaproszenie przyjęły także Ewa Tauer (fot. poniżej) – córka zmarłego w 2012 r. Rudolfa Tauera, działacza Polonii, przedwojennego wrocławianina, harcerza w drużynie Zarembowicza, jednego ze świadków końca Festung Breslau – oraz Jolanta Góreczna, dyrektor Wrocławskiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli, która razem z historykiem i metodykiem CDN Ewą Skrzywanek mają duże zasługi w pielęgnowaniu pamięci o przedwojennej Polonii wrocławskiej.
Zdjęcia: UM, mawi