Wystarczyło kilka dni z temperaturą poniżej zera stopni Celsjusza, aby na stawach na Morskim Oku pojawiła się warta lodu. Zanim miłośnicy zimowych kąpieli weszli do wody, trzeba było usunąć kruche, lecz ostre jak brzytwa, tafle lodu.
W weekend, i w sobotę, i w niedzielę na kąpielisku przy ul. Chopina bawiło się kilkadziesiąt osób. – Poświąteczne spalanie serniczka. Brzmi jak marzenie i nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba – pisały w komentarzach na FB.
Morsy, choinka i lód
Niedzielne morsowanie miało dodatkowy walor. Organizatorzy namówili uczestników na przygotowanie karnawałowych strojów, dzięki czemu impreza na Morskim Oku stała się widowiskowym preludium do zabawy sylwestrowej. Obok fantazyjnych kostiumów była także choinka.
Kolejne morsowanie na Morskim Oku zaplanowano na 1 stycznia, a następne w każdy weekend stycznia. O zasadach udziału w wydarzeniach można poczytać w serwisie Wrocławskim Morsów.
Źródło: materiały organizatorów