Jak to się stało, że wrocławscy policjanci zlikwidowali fabrykę narkotyków w Słupsku, czyli kilkaset kilometrów od naszego miasta?
Kryminalni z wydziału do walki z przestępczością narkotykową rozpracowują zorganizowane grupy przestępcze, które nie ograniczają swojej działalności do terenu tego czy innego województwa. Tym razem trop prowadził do Słupska, dlatego poprosiliśmy o wsparcie tamtejszą policję.Komisarz Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu
Narkotyki, aparatura, półprodukty
Laboratorium znajdowało się w budynku gospodarczym na jednej z posesji w okolicach Słupska.
Na miejscu zabezpieczono:
- narkotyki na każdym etapie ich produkcji. Czystego produktu gotowego do dalszej dystrybucji ujawniono nie mniej niż 2 tony. Wartość czarnorynkowa tych narkotyków to minimum 80 mln złotych (na zdjęciu w galerii w plastikowych kuwetach).
- profesjonalną aparaturę, w tym reaktory chemiczne służące do wytwarzania narkotyku.
- kilkanaście ton substancji chemicznych, z których mogłyby powstać kolejne narkotyki (na zdjęciu w galerii w niebieskich i zielonych pojemnikach).
Akcja była niebezpieczna z wielu powodów, także ze względu na chemikalia, dlatego policji pomagał specjalistyczny zespół ratownictwa chemicznego Straży Pożarnej ze Słupska. Byli tam także biegli z laboratorium kryminalistycznego oraz strażacy.
Pięciu zatrzymanych
Na razie zatrzymano pięciu mężczyzn, podejrzanych o produkowanie narkotyków. Gospodarzem śledztwa jest Prokuratura Rejonowa w Słupsku i to właśnie ona zadecyduje, czy zatrzymani zostaną tymczasowo aresztowani.
Na tym nie koniec, bo sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są dalsze zatrzymania i likwidacja kolejnych miejsc, gdzie mogą znajdować się narkotyki.