wroclaw.pl strona główna
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Z rodziny zastępczej do adopcyjnej – najwyższe szczęście

Dwa plus jedenaście. To więcej niż niestandardowy model rodziny. Taką gromadkę mieli pod jednym dachem i tylko pod swoją pieczą Marzena i Sylwester, którzy po kilkunastu latach niesienia dzieciom pomocy jako rodzice zastępczy przeszli na emeryturę. Razem z nimi z tą szlachetną rolą pożegnali się Małgorzata i Grzegorz.

Reklama

Pożegnania nadszedł czas. Po 15 latach w roli zawodowej rodziny zastępczej Marzena i Sylwester Haba przeszli na zasłużony odpoczynek. Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej podziękowali im słowami wdzięczności i uznania, kwiatami, upominkami i ciastem.

Marzena i Sylwester sprawowali również funkcję pogotowia rodzinnego, a w ostatnim okresie prowadzili rodzinny dom dziecka.

<p class="MsoNormal">Od lewej: Monika Jopek &ndash; kierowniczka działu wsparcia rodzin zastępczych, Joanna Kot &ndash; zastępczyni dyrektora MOPS-u, Agnieszka Kowalska &ndash; kierowniczka działu pieczy zastępczej, Marzena Haba (rodzina zastępcza), Sylwester Haba (rodzina zastępcza), Andrzej Mańkowski &ndash; dyrektor MOPS-u we Wrocławiu, Małgorzata Małolepsza (rodzina zastępcza), Edyta Żmudzińska &ndash; koordynatorka rodzinnej pieczy zastępczej, Ewa Nowak &ndash; kierowniczka sekcji rodzinnej pieczy zastępczej</p> Oleksandr Poliakovsky
Od lewej: Monika Jopek – kierowniczka działu wsparcia rodzin zastępczych, Joanna Kot – zastępczyni dyrektora MOPS-u, Agnieszka Kowalska – kierowniczka działu pieczy zastępczej, Marzena Haba (rodzina zastępcza), Sylwester Haba (rodzina zastępcza), Andrzej Mańkowski – dyrektor MOPS-u we Wrocławiu, Małgorzata Małolepsza (rodzina zastępcza), Edyta Żmudzińska – koordynatorka rodzinnej pieczy zastępczej, Ewa Nowak – kierowniczka sekcji rodzinnej pieczy zastępczej

Z rodziny zastępczej do adopcyjnej

Do pożegnań, choć innych, małżeństwo jest przyzwyczajone. Przez te wszystkie lata Marzena i Sylwester przyjęli pod swój dach 70 dzieci. Wszystkie wyprowadziły się z ich domu, zdecydowana większość znalazła nowy, na stałe, wśród rodzin adopcyjnych. A to jest główny cel i najwyższe szczęście, zarówno dla podopiecznych, jak i rodziny zastępczej.

Zawsze staraliśmy się robić wszystko, aby dać im możliwość życia z rodzicami adopcyjnymi i jednocześnie pomóc rodzicom, aby mieli dzieci, bo biologicznych najczęściej mieć nie mogą.
Marzena

Marzena przyznaje, że w pracy rodziny zastępczej rozstania są najtrudniejsze. — Ładunek emocjonalny jest w takich chwilach bardzo duży, ponieważ pomiędzy nami a dziećmi tworzyły się mocne więzi — mówi. — Rozstania mają, więc gorzko-słodki smak, ale za każdym razem wiedzieliśmy, że dziecko opuszcza nas szczęśliwe i że tak ma być. Dla nas to radość i poczucie spełnionej misji — przyznaje "ciocia".

Ciociu – tak zwracały się do niej podopieczni. Nigdy „mamo”. — Od samego początku trzeba mówić: słuchaj, masz biologiczną mamę i tatę, u nas zostaniesz na jakiś czas i wszyscy powinniśmy mieć nadzieję, że znajdziesz rodzinę na stałe — podkreśla Marzena.

Ciocia Marzena i wujek Sylwester mają kontakt z częścią swoich byłych podopiecznych. Regularnie odwiedza ich nastoletnia dziś Maja, inni rzadziej, ale przynajmniej wiedzą, co u nich słychać, jak toczy się ich życie.  

Empatyczna, troskliwa i kochająca rodzina. Pani Marzena, z wykształcenia pielęgniarka, wykorzystywała wiedzę medyczną i zawsze pierwsza wychwytywała wszelkie infekcje czy choroby. Jej mąż przejechał setki kilometrów wożąc dzieci do specjalistów: logopedów, terapeutów. Oboje z radością wspierali także nas przyjmując na praktyki kandydatów na rodziców zastępczych. Dla dzieci stawali się całym światem, łącząc pracę z radością z bycia rodzicem.
Anna Bytońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu

Życie musi być poukładane wedle zasad

W pewnym momencie opiekowali się jednocześnie 11 dziećmi. To oczywiście ogromne wyzwanie, a niejedyne w życiu rodziny zastępczej, które czasem usłane różami nie jest. Dorośli muszą poradzić sobie z brakiem czasu dla siebie, z niezrozumiałymi dla nich orzeczeniami sędziów, z tym, że mają ograniczone prawa i możliwości decydowania o dzieciach np. w kwestiach opieki medycznej. Muszą czasami korzystać z pomocy swojej rodziny, przyjaciół, żeby załatwić codzienne sprawy. W ciągu roku mają prawo do 30 dni urlopu (czasowego niesprawowania opieki nad dzieckiem), ale w praktyce różnie to bywa, ponieważ niełatwo jest znaleźć zastępstwo.

— Przyznaję, że były okresy, kiedy byliśmy bardzo zmęczeni. Wypełnianie roli rodziców zastępczych to swojego rodzaju misja, posługa. Każdy, kto się zastanawia, musi mieć tego świadomość. To życie na dużej czujności, w wielkiej odpowiedzialności — mówi Sylwester. — Jest duża przestrzeń do zmian w organizacji życia prawnego i organizacyjnego rodzin zastępczych — dodaje.

Marzena wskazuje klucz do sukcesu – nienaganna organizacja: — Dobra logistyka, narzucenie zasad i sztywne ich przestrzeganie od samego początku, na przykład posiłki tylko w kuchni, to podstawa. Organizację życia w tak licznej rodzinie trzeba dokładnie poukładać, żeby wszystkim było dobrze.

Dwoje ubiera się, stojąc przy drzwiach, to od razu musi być trzecie do pilnowania. Jak dojdziemy do końca, to to pierwsze już się rozebrało, a drugie spocone. W każdym razie na wszystko można znaleźć sposób. Mamy w przedszkolu często dziwiły się, że mąż potrafi przygotować do wyjścia dwoje dzieci, zanim one poradzą sobie z jednym.
Marzena

Metody organizacyjne i dyscyplina w codziennych obowiązkach dają przestrzeń do wypełnienia wspólnie spędzonym czasem, tym najbardziej wartościowym. Poza tym w poukładanych warunkach dzieciom łatwiej się zaadaptować, oswoić, przyzwyczaić, a przede wszystkim zaufać.

Małgorzata i Grzegorz – ich misja trwała 21 lat

Oprócz Marzeny i Sylwestra z funkcją rodziny zastępczej rozstali się Małgorzata Małopepsza z mężem Grzegorzem, których staż jest jeszcze dłuższy – 21 lat.

— Przez ten czas przez ich dom przewinęło się około 60 dzieci w wielkiej potrzebie — informuje Anna Bytońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu. — Pani Małgorzata przez lata dopieszczała je domową kuchnią, serwowała pyszne obiady, piekła ciasta i zapewniała rodzinną atmosferę. Pan Grzegorz z kolei uczył dzieci majsterkowania — opowiada Bytońska.

<p>Małgorzata Małolepsza (rodzina zastępcza) i Andrzej Mańkowski (dyrektor MOPS we Wrocławiu), sierpień 2025</p> Oleksandr Poliakovsky
Małgorzata Małolepsza (rodzina zastępcza) i Andrzej Mańkowski (dyrektor MOPS we Wrocławiu), sierpień 2025

Anna Bytońska z wrocławskiego MOPS-u przypomina, że pod opiekę rodzin zastępczych trafiają najczęściej maluchy, których rodzice z różnych powodów nie mogą lub nie chcą się nimi zająć.

Dzięki wielkim, otwartym sercom, dzięki cierpliwości i wytrwałości wiele naprawdę małych dzieci odzyskało poczucie bezpieczeństwa i zdobyło czułych opiekunów.
Anna Bytońska

Wielka pomoc, mocne więzi, wspaniałe lata w poczuciu spełnionej misji, mimo że po drodze trzeba było stawiać czoła wielu trudnościom i niedogodnościom. Czy będą tęsknić za rolą rodziców zastępczych? Ciocia Marzena mówi, że już trochę tęsknią i jeszcze nie przywykli do myśli, że są w domu we dwoje. Planują powrót do życia zawodowego z przeszłości, ale nie wykluczają powrotu do roli rodziców zastępczych.

— Pewnie będzie nam brakować obecności dziecięcych emocji w naszym życiu. To wspaniałe małe stworzenia, które zasługują na rodzinę, dlatego mam nadzieję, że znajdą się nowe osoby, które podejmą się tego pięknego, choć niełatwego, zadania — mówi Marzena.

Piecza zastępcza a piecza rodzinna

Piecza zastępcza to forma tymczasowej – często długotrwałej – opieki. Objęte są nią dzieci, których najczęściej rodzice biologiczni mają częściowe prawa rodzicielskie. Do rodzin zastępczych trafiają często dzieci po trudnych przejściach – zaniedbane, niechciane, doświadczające przemocy, z domów borykających się z uzależnieniami.

Piecza rodzinna to z kolei forma opieki nad dziećmi najbardziej zbliżona do funkcjonowania zwykłej rodziny. Obok niej występuje jeszcze piecza instytucjonalna, czyli opieka w placówkach (dawnych domach dziecka).

Grafika z liczbami i ikonami wroclaw.pl
Grafika z liczbami i ikonami

Rodzaje pieczy rodzinnej

  • Rodziny zastępcze spokrewnione są prowadzone przez członków rodzin biologicznych, np. przez dziadków dla wnucząt, czy przez starsze rodzeństwo dla młodszych braci i sióstr. Te rodziny mogą tworzyć osoby samotne lub małżeństwa.
  • Rodziny zastępcze niezawodowe opiekują się pozostałymi dziećmi, w tym niespokrewnionymi z rodziną zastępczą. Te rodziny mogą tworzyć osoby samotne lub małżeństwa.
  • Rodziny zastępcze zawodowe to takie, które otrzymują wynagrodzenie za opiekę nad dziećmi. Mogą pełnić również funkcję pogotowia rodzinnego oraz rodziny zawodowej specjalistycznej. Właśnie takie rodziny są najbardziej potrzebne we Wrocławiu.

Rodziny zawodowe pełniące funkcje pogotowia rodzinnego – do tych rodzin trafiają dzieci na czas unormowania się ich sytuacji, nie dłużej niż na 4 miesiące. W szczególnych przypadkach ten okres może być przedłużony do 8 miesięcy lub do zakończenia postępowania sądowego, w wyniku którego dziecko wróci do rodziny biologicznej, będzie mogło być adoptowane lub umieszczone w docelowej rodzinie zastępczej. Taka interwencyjna forma wymagająca dla rodzin, ponieważ wymaga, by rodziny pozostawały w stałej gotowości.

Rodziny zawodowe specjalistyczne zajmują się przede wszystkim dziećmi z niepełnosprawnościami, a często także niepełnoletnimi mamami z dziećmi. To także wymagająca forma, ponieważ dzieci z niepełnosprawnościami wymagają często specjalistycznego wsparcia.

Rodzinne domy dziecka – w nich opiekę rodziców zastępczych może znaleźć nawet 8 dzieci lub pełnoletnich wychowanków. W szczególnych przypadkach, jeśli trzeba zaopiekować się rodzeństwem, w rodzinnym domu dziecka może przebywać więcej podopiecznych. Aby tak się stało potrzebna jest zgoda osoby prowadzącej taki dom oraz koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej. Rodzinny dom dziecka mogą prowadzić osoby samotne lub będące w związku małżeńskim.

We Wrocławiu jest obecnie ok 540 rodzin zastępczych, z czego większość (ok. 400) stanowią rodziny spokrewnione. Pod opieką rodzin zastępczych jest ok 700 dzieci. Rodzin zawodowych i rodzinnych domów dziecka jest obecnie tylko 16, a potrzebne jest co najmniej drugie tyle. Około 400 dzieci przebywa obecnie w placówkach.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we Wrocławiu pilnie poszukuje kandydatów na rodziców zastępczych, którzy daliby dzieciom lepszą przyszłość.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama