Do zdarzenia doszło we Wrocławiu, 1 lutego (policja dopiero dzisiaj poinformowała o zajściu). Od chwili tego zdarzenia, cały czas trwały policyjne poszukiwania mężczyzny, który wówczas zbiegł.
Kilka dni temu został on zatrzymany przez policjantów z komisariatu na wrocławskim Psim Polu.
- Podejrzany usłyszał już zarzuty dotyczące m. in. niestosowania się do poleceń zatrzymania pojazdu, a także spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu u jednego z funkcjonariuszy. Zgodnie z wnioskiem prokuratora oraz decyzją sądu mężczyzna przebywa już w areszcie - mówi st. asp. Aleksandra Freus z wrocławskiej policji.
Za wyżej opisane przestępstwa grozić może mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.