Najważniejsze, to się nie bać. Setka dzieci przeszła kurs udzielania pierwszej pomocy

Trzeba uczyć od najmłodszych lat, aby nasza młodzież wiedziała, jak udzielać pomocy. Przecież decydują sekundy, minuty, więc nie można się wahać, trzeba działać. Od 2019 roku z pierwszej pomocy przeszkoliliśmy już 60 tys. wrocławian. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza się przyda, oby nigdy, ale warto ją posiadać.

Marcin Miedziński, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji we wrocławskim magistracie

Ratownik prowadzący szkolenie w SP 30 zdaje sobie sprawę, że widok człowieka, który zemdlał lub uległ wypadkowi jest stresujący. Wiele osób boi się udzielić pomocy, bo nie jest pewna, jak to zrobić. 

Fot. Marek Księżarek

- Nie ma złej pierwszej pomocy, jest tylko ta nieudzielona - podkreśla Maciej Dyktyński. - Jest to bardzo stresujące, wiele osób jej nie udziela, bo się boi. Sporo dorosłych mówi, że nie użyło defibratora ze strachu. A ta młodzież się nie boi, używała podczas kursu, wie jak to się robi. Pierwsza pomoc to walka o życie, ale my uczymy dzieci przez zabawę, w sposób przystępny, ciekawy, bo nudne teoretyczne zajęcia nie przynoszą efektu.

Projekt Akademii Pierwszej Pomocy jest niezwykły, bo nie ma końca. Uczyć pierwszej pomocy dzieci i dorosłych będziemy ustawicznie. Rodziców zachęcamy również do wzięcia udziału w kursie pierwszej pomocy pediatrycznej. Dla dzieci stworzyliśmy grę karcianą "Uratuj mnie". Pozwala utrwalić sobie zdobytą podczas kursu wiedzę, a można do niej zaprosić znajomych, aby też się wiele nauczyli. Zagrajcie i w warunkach zabawy uratujcie kogoś. 

Dorota Feliks, dyrektorka Wrocławskiego Centrum Rozwoju Społecznego

- Niedługo wakacje, podczas których może nastąpić sytuacja, w której trzeba będzie wykazać się odpowiedzialnością. Oby nie było ku temu okazji, ale dobrze, że jesteście przygotowani do tego, aby uratować komuś życie - mówi swoim podopiecznym Jolanta Ostryżniuk, wicedyrektorka szkoły nr 30. 

Fot. Marek Księżarek

A co na to uczniowie, którzy przeszli kurs? - Umiem pomóc osobie, która się zakrztusi, użyć defibratora i uciskać klatkę piersiową - zapewnia Amelia. - Sądzę, że po tych zajęciach będę potrafiła zachować spokój i pomóc, nie będę się bała - dodaje Marysia.