Dzięki staraniom Ratusza ekspertyzę nietypowego budynku przygotował najlepszy dostępny w Polsce zespół pod kierownictwem prof. dra hab. inż. Krzysztofa Schabowicza z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej.
W opinii naukowców Trzonolinowiec w obecnym stanie może być użytkowany najdalej do końca lipca. W wariancie bardziej optymistycznym, który wymaga jednak potwierdzenia dodatkowymi pomiarami – jeszcze przez rok. Przypomnijmy, że obiekt jest zarządzany przez wspólnotę, czyli jest budynkiem prywatnym. Miasto ma w nim jednak 11 spośród 44 mieszkań.
Trzonolinowiec jest jednym z najbardziej charakterystycznych budynków powojennego Wrocławia. Niedawno konserwator wojewódzki ogłosił wpisanie go do rejestru zabytków, mimo że obiekt powstał dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych. Jego rola w pejzażu Wrocławia jest niepodważalna, ale nie możemy pozostać też obojętni na żyjących w nim ludzi. Zrobimy, co w naszej mocy, aby zaopiekować się wszystkimi lokatorami.Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
W czwartek ekspertyza zespołu prof. Schabowicza trafiła również do firmy, która jest zarządcą obiektu z ramienia wspólnoty. Ostateczne decyzje w sprawie możliwości użytkowania budynku podejmie organ nadzoru budowlanego.
– Szacuję, że zajmie to do trzech tygodni. Nie mogę więcej powiedzieć, bo jeszcze tej ekspertyzy nie znam – mówi Przemysław Samocki, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Wrocławia. Jednak już teraz Ratusz poprosił mieszkańców o rozmowę, by przedstawić im pełen zakres możliwego wsparcia.
Galeria zdjęć
Co napisano w ekspertyzie Politechniki?
Zdaniem zespołu badawczego budynek może być dopuszczony do dalszego użytkowania przez pół roku (do końca lipca 2024) z zastrzeżeniami, że:
- w tym czasie trzeba wykonać ekspertyzę przeciwpożarową;
- należy niezwłocznie przystąpić do monitorowania częstotliwości drgań poprzecznych lin ponad dachem i ukośnych zastrzałów w poziomie parteru. Jeśli pomiary nie wykażą zmian, okres użytkowania Trzonolinowca może być wydłużony do jednego roku.
Niezależnie od tych zaleceń, Trzonolinowiec kwalifikuje się do remontu, gdyż niektóre elementy konstrukcyjne, w tym m.in. wspomniane liny, są wyeksploatowane i przeciążone.
– Liny nośne nie mają nośności. Istnieje ryzyko ich zerwania, a w konsekwencji awarii budynku. Nośność to jeden problem. Poza tym budynek nie ma odporności ogniowej wymaganej dla tego typu obiektów – mówił podczas spotkania prof. Krzysztof Schabowicz z Wydziału Budownictwa Lądowego i Wodnego Politechniki Wrocławskiej.
Zgodnie z oczekiwaniami nadzoru budowlanego, naukowcy opisali sposoby tego remontu i wzmocnienia konstrukcji. Stwierdzili jednak, że będzie to wymagało wykwaterowania lokatorów.
– Niezależnie od tych zaleceń, Trzonolinowiec kwalifikuje się do remontu. Będzie to wymagało ingerencji w strukturę budynku, za którą pójdzie potrzeba wykwaterowania lokatorów. Mamy tu korozję lin. Elementy konstrukcyjne są przeciążone. Budynek należy wzmocnić. Jest to jednak obiekt jak najbardziej możliwy do uratowania – ocenia prof. Schabowicz.
W tej chwili jeszcze nie wiemy, ile może kosztować remont. Musi on być poprzedzony m.in. wykonaniem dokumentacji – oczywiście w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Seweryn Chwalek, prezes firmy zarządzającej Trzonolinowcem, zapowiada, że remont będzie mógł ruszyć najwcześniej w 2025 r. bo jego przygotowanie wymaga obszernej dokumentacji.
Miasto pyta lokatorów o potrzeby
Podczas spotkania, które odbyło się w czwartek, mieszkańcy Trzonolinowca poznali zakres pomocy jaką oferuje Miasto. Uczestnicy czwartkowego spotkania otrzymali także ankiety do wypełnienia. W kwestionariuszach znalazły się pytania m.in. o liczbę osób faktycznie zamieszkujących dany lokal w Trzonolinowcu, potrzebę znalezienia alternatywnego lokum oraz wsparcia logistycznego w przeprowadzce.
W Trzonolinowcu mieszka łącznie około 80 osób (dane na podstawie meldunków), ale przedstawiciele Miasta są świadomi, że te dane nie muszą odpowiadać rzeczywistości. Faktyczną skalę potrzeb wykażą ankiety.
- Zaoferujemy rozwiązania wszystkim mieszkańcom, bez względu na to, jaki jest status prawny ich lokalu w Trzonolinowcu. Zgodnie z odpowiednimi procedurami, wystąpimy także o zewnętrzne finansowanie, które pomoże w remoncie - mówi prezydent Jacek Sutryk. - Obiekt został wpisany do rejestru zabytków, co daje możliwości np. w zakresie wnioskowania o fundusze ministerialne. Będziemy starali się o takie środki.
– Dla nas najważniejsze jest Państwa bezpieczeństwo. Zdajemy sobie sprawę, że większość zadań do realizacji będzie poza możliwościami finansowymi wspólnoty mieszkaniowej. Jesteśmy w stanie pomóc zarówno przy przygotowaniu opinii straży pożarnej, jak i zaoferować lokale na czas remontu –dodaje Jacek Sutryk.
– Mieszkam w Trzonolinowcu od 45 lat. To jedyny tego typu obiekt w Europie. Uważam, że warto o niego walczyć – komentuje Krzysztof Pajączkowski, jeden z lokatorów z najdłuższym stażem. – Po tym spotkaniu wiemy na czym stoimy. Plusem jest to, że dostaliśmy rzeczową i fachową ekspertyzę, opartą o obliczenia. To pozwala nam planować dalsze działania – mówi z kolei Hubert Gałuszka, także mieszkaniec wieżowca.