Wydawało się, że Internet odbierze klientów w branży handlu antykami. Nic bardziej mylnego, bo dla każdego kolekcjonera ważne jest zobaczyć przedmiot na własne oczy, dotknąć go. Choćby podnieść filiżankę i obrócić dnem do góry, aby przekonać się, czy pochodzi z jednej z dolnośląskich manufaktur, a może jest po prostu seryjnym, mniej wartościowym wyrobem.
Podczas cyklicznej Giełdy Staroci pod Halą Stulecia można popukać w każdy mebel, sprawdzić, czy otwierają się w nim szuflady i drzwiczki, a nawet powąchać, czy nie pachnie wilgocią. Można też skompletować jakiś detal, który ożywi mieszkanie, albo przynajmniej upiększy ścianę.
Ceny są rozmaite, a sporą wartością pozostaje fakt, że można się targować. I nawet trzeba.
Giełda Staroci pod Halą Stulecia - galeria zdjęć
Zobaczcie, co wystawiali handlarze antykami w niedzielę 16 marca na Giełdzie Staroci.