Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Aktualizacja 30 listopada, godz. 12.00
Driftujący kierowca odzyskał swoje BMW. Aby wyciągnąć je z Odry, na własny koszt musiał wezwać nurków i zamówić lawetę. Pojazd wydobyto z wody wczoraj (29 listopada) około godziny 21.00. Podczas akcji byli obecni przedstawiciele wrocławskiego oddziału Wód Polskich, czyli zarządcy Odry oraz policjanci, którzy czuwali nad bezpieczeństwem akcji.
Co stanie się z BMW? Rafał Jarząb z wrocławskiej policji odpowiada, że to własność kierowcy i od niego będzie zależeć czy samochód zezłomuje, czy sprzeda. Zapewnia jednak, że policja wszczęła czynności wyjaśniające zdarzenie, a kierowca z całą pewnością poniesie karę.
Teren Janówka może być wkrótce zamknięty
Jak poinformował nas Jarosław Garbacz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, trwają rozmowy nad zabezpieczeniem terenu, gdzie znajduje się betonowe nabrzeże, aby miejsce to było niedostępnie dla osób postronnych. Przyznaje, że miejsce jest znane młodym kierowcom.
Aktualizacja 29 listopada, godz 16.00
Gdy przybyliśmy, na rzece nie było już widać wydobywających się pęcherzyków powietrza czy tym podobnych śladów, po których by można zlokalizować miejsce utonięcia samochodu. Gdybyśmy stwierdzili ślady wydobywania się substancji ropopochodnych, staralibyśmy się ograniczyć ich rozprzestrzenianie. Jednak nic takiego nie było. Sprawę przekazaliśmy policji.Damian Górka, Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu
Za kierownicą siedział 22-latek, a obok niego 19-latka. Co grozi kierowcy? Jak poinformował dziś młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, trwa postępowanie w tej sprawie. Jeszcze nie wiadomo, czy kierujący zostanie ukarany mandatem czy zajmie się nim sąd. Kwalifikacja prawna czynu zostanie określona, gdy skończy się postępowanie.
BMW na dnie Odry. Co z wrakiem?
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie informuje, że pojazd już zlokalizowało i oznakowało specjalną boją pływającą.
Właściciel deklaruje, że niezwłocznie przystąpi do wynajęcia specjalistycznego sprzętu i ludzi, którzy wydobędą jego pojazd na brzeg na jego koszt. Niewykluczone, że może się to stać jeszcze dzisiaj, natomiast przeszkodą może być wcześnie zapadający zmrok i ciemności.Jarosław Garbacz, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu
BMW w Odrze. Kierowca i pasażerka w środku
Popisy młodego kierowcy BMW nie do końca można nazwać driftem. Zgodnie z definicją, to technika jazdy w kontrolowanym poślizgu świadomie zainicjowanym przez kierowcę. O ile poślizg zapewne był zainicjowany przez kierowcę, to o kontroli nie może być mowy.
Każdy, kto chce doskonalić swoje umiejętności jazdy, trenować prowadzenie auta w trudnych warunkach, jakie mamy obecnie czy ćwiczyć jazdę bokiem, tzw. drift, może to robić na torze treningowym, który jest obiektem zamkniętym i specjalnie przygotowanym. Nie służą do tego drogi publiczne, parkingi ani tym bardziej nadbrzeża. Tym razem nie doszło do nieszczęścia, ale niewiele brakowało.młodszy aspirant Rafał Jarząb, Komenda Miejska Policji we Wrocławiu