wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

18°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 21:35

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Biała ciemność i morderczy mróz. Mateusz Waligóra z Wrocławia w drodze na biegun południowy. Relacja i zdjęcia
Kliknij, aby powiększyć
Na zdjęciu Mateusz Waligóra na nartach podczas wyprawy archiwum Mateusza Waligóry
Na zdjęciu Mateusz Waligóra na nartach podczas wyprawy

Mateusz Waligóra, znany podróżnik z Wrocławia, w listopadzie wyruszył samotnie na biegun południowy. Przed nim 1200 km wędrówki, bez wsparcia z zewnątrz. "Jest coś podłego w tej polarnej egzystencji, gdy zasypiasz przytulony do butelki z wrzątkiem i mokrych, śmierdzących skarpet, które suszysz na ciele. Do smrodu można się przyzwyczaić, ale do ledwie letniej butelki nad ranem, gdy śniło ci się ciepło domu i bliskich - już nie” – napisał w SMS-ie.

Reklama

Mateusz Waligóra to specjalista od wypraw ekstremalnych. Jako pierwszy człowiek w historii przeszedł samotnie, bez wsparcia z zewnątrz, mongolską część Pustyni Gobi. Pokonał też piechotą norweski płaskowyż Hardangervidda i szlak Wisły. W połowie listopada wyruszył samotnie na podbój bieguna południowego. Marsz rozpoczął w zatoce Hercules Inlet na brzegu lodowca szelfowego Ronna, w pobliżu Gór Ellsworth.

„Jestem w Hercules Inlet. Przeszedłem ponad 4 km. Sanie potwornie ciężkie. Chmury, raczej ponuro. Jest bardzo zimno. W Union Glacier rano było - 24, a zazwyczaj o tej porze jest - 15. Jutro zaczynam duże podejście. Będzie ciężko” – napisał podróżnik w SMS-ie po pierwszym dniu wyprawy.

Whiteout, czyli niebezpieczna, biała ciemność

W kolejnych relacjach przywołał whiteout, czyli tzw. białą ciemność, która towarzyszy mu na Antarktydzie każdego dnia.

„Whiteout to podstępny kłamca, podły iluzjonista. Idziesz po powierzchni, która - jak sądzisz - jest płaska jak kartka papieru. W rzeczywistości jest pofalowanym morzem. Upadasz. Klniesz. Idziesz przez chwilę. Upadasz. Klniesz. Potem nie masz już nawet sił na bluzgi. Whiteout to złodziej, bo okrada ze zmysłów. Dziś mijałem przepiękne wzgórza nazywane Three Sails. Mignęły mi przez chwilę na horyzoncie, ale po chwili mnie z nich okradziono. Whiteout jest niebezpieczny, bo gdy próbujesz znaleźć miejsce pod namiot, to każde z nich wydaje ci się takie same"
Mateusz Waligóra

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Mateusz Waligóra podczas wyprawy na biegun południowy archiwum Mateusza Waligóry
Mateusz Waligóra podczas wyprawy na biegun południowy

Czwartego dnia wyprawy podróżnik napisał o tęsknocie za ciepłym domem i bliskimi. Później o zmaganiach z wiatrem i przenikliwym mrozem.

„Dziś wiało tak, że chciało mi urwać głowę. Naprawdę! No i zimno. We wtorek temperatura odczuwalna ma spaść poniżej -50 stopni Celsjusza! Dziś zrobiłem jedną z najgłupszych rzeczy w moim życiu: zdjąłem łapawicę, aby zrobić zdjęcie. Na kilka sekund. Nie mam pewności, czy gdybym nie włożył palców do kubka wypełnionego gorąca herbatą, to udałoby mi się je uratować. Postanowiłem zatem: mogę nie przywieźć z Antarktydy ani jednego zdjęcia, ale muszę przywieźć wszystkie palce. Trzymajcie kciuki!".
Mateusz Waligóra

Mateusz Waligóra: „Czy ja naprawdę idę na nartach przez Antarktydę?”

Szóstego dnia wyprawy na biegun południowy podróżnik nie owijał w bawełnę: 

„Zimno. Nie. To za mało dosadne. P**dzi zdrowo! Nie poddaję się pomimo tego, że warstwy lodu pokrywają kolejne warstwy mojej odzieży. Przesuwam narty wytrwale starając się uciec myślami gdziekolwiek. Uciekam w myśli polarników złotej epoki. Ku mojemu zaskoczeniu po raz pierwszy identyfikuję się ze słowami Roberta Falcona Scotta: <>"

Na szczęście w drugiej połowie dnia wiatr ustał i zrobiło się pięknie. „Narty tną zastrugi (bruzdy na powierzchni pokrywy śnieżnej utworzone przez wiatr - red.). Niech mnie ktoś nareszcie uszczypnie. Czy ja naprawdę idę na nartach przez Antarktydę? To nie sen”.

Wrocławianin jest w drodze na biegun od 10 dni. Nie spotkał jeszcze niedźwiedzi polarnych, ale - jak podkreśla - jest czujny. „Wiadomo: oczy dookoła głowy" – napisał w SMS-ie.

Trzymamy kciuki na naszego podróżnika. Więcej informacji wkrótce. 

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl