Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wszystko zaczęło się od ataku na most kerczeński, łączący kontynentalną część Rosji z Krymem. Doszło do niego w sobotę (8 października). Rosyjski dyktator Władimir Putin od razu znalazł winnych i oczywiście, bez przeprowadzenia jakiegokolwiek śledztwa, zostali nimi według niego Ukraińcy. W odwecie zarządził atakowanie Ukrainy wszystkimi możliwymi środkami.
Armia Putina celuje w bloki mieszkalne i elektrociepłownie
Od poniedziałku (10 października) od rana na ukraińskie miasta lecą bomby, rakiety i irańskie drony kamikadze. Armia Putina specjalnie celuje w bloki mieszkalne. Walą się całe dziesięciopiętrowe budynki, jak w Zaporożu. Ataki kontynuowane były także we wtorek (11 października).
Celem są też elektrociepłownie, tak aby ludzie zostali pozbawieni ogrzewania. Pociski trafiają również w elektrownie i linie do przesyłania prądu. Do tej pory ukraińskie służby potwierdziły, że zginęło 20 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Ukraińskiej obronie udało się zestrzelić część rakiet
Do wtorku do godz. 12.00 odpalonych zostało łącznie ponad sto pocisków różnych typów oraz nie mniej niż 17 irańskich dronów-samobójców Shaded. Część z nich wystrzelono z terytorium Białorusi, część z powietrza znad terytorium Rosji, a część z okrętów na Morzu Czarnym.
Powyżej zdjęcie z Twittera, przedstawiające budynek w centrum Zaporoża, trafiony rosyjską bombą.
Ukraińska armia podaje, że ponad połowę pocisków udało się zestrzelić. Niemniej jednak eksplozje wstrząsnęły centrami praktycznie wszystkich większych miast Ukrainy, od Charkowa na wschodzie, po Lwów na zachodzie kraju.
Ataki na Lwów. Część miasta pozbawiona dostaw prądu
We Lwowie, mieście partnerskim Wrocławia, rosyjskie ataki rakietowe rozpoczęły się w poniedziałek (10 października). W kilku miejscach unosił się dym widoczny ze znacznej odległości. Łącznie na miasto i obwód lwowski spadło 15 rakiet.
Sytuacja powtórzyła się we wtorek, gdy rakiety ponownie spadły na Lwów ok. godz. 11. Obecnie 30 procent miasta jest pozbawione prądu. Jak na razie władze nie podają informacji o zabitych ani rannych.
Na prośbę prezydenta Zełeńskiego we wtorek (10 października) odbędzie się pilne spotkanie grupy państw G7. Ponadto premier Liz Truss, premier Wielkiej Brytanii zapowiedziała, że chce zwołać nadzwyczajny szczyt państw członkowskich NATO w związku z rosyjskimi atakami.