FILTRUJ
Jan i Nina szukają ucieczki od wyczerpującej pracy w agencji reklamowej. Z dwojgiem dzieci jadą więc na wybrzeże do letniej rezydencji. Sielanka nie trwa długo: włamanie do posiadłości, choć nie przynosi szkód, obnaża kruchość więzi łączących bohaterów. Próba zrozumienia, co rzeczywiście stało się feralnego dnia, sprawia, że pryska iluzja rodzinnej stabilności. Pokazując zdarzenia z kilku punktów widzenia, Ronny Trocker nie odsłania od razu wszystkich kart. Łączy elementy thrillera w stylu home invasion z familijną psychodramą, unikając przy tym banalnych rozwiązań kina gatunkowego. Jego film jest raczej refleksją – choć trzymającą w napięciu jak kryminał – na temat prawdy, zaufania i percepcji rzeczywistości. Chciałem dowiedzieć się, jak łatwy do zmanipulowania stał się nasz prywatny punkt widzenia. I jak przepływ informacji, na jaki jesteśmy wystawiani każdego dnia, zmienia sposób komunikacji w prywatnych relacjach – mówił reżyser w wywiadzie dla Cineuropa.
Wrocław