FILTRUJ
A gdyby marzenia senne nie były intymną, sekretną sferą, oddzieloną od reszty świata zasłonami powiek i kopułą czaszki? Rezydencja Pod Truskawką rozgrywa się we freudowskiej dystopii, gdzie nocne wędrówki umysłu są poddawane kontroli i ingerencji. Bohaterem jest tu audytor snów, który podczas wykonywania obowiązków odkrywa szokujący sekret, ale też przeżywa niemożliwą historię miłosną. Paranoiczny dreszczowiec raz po raz przechodzi w swobodny surrealistyczny dryf, w trakcie którego tempo akcji zwalnia, a związki przyczynowo-skutkowe ulegają poluzowaniu. Oniryczne sceny, choć ewidentnie niskobudżetowe, bywają nad wyraz efektowne – to triumf wizji nad ograniczeniami. Całość budzi skojarzenia z Brazil Terry'ego Gilliama, ale jest znacznie bardziej optymistyczna – zamiast goryczy zostawia na języku słodki smak lodów truskawkowych.
Wrocław