wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

24°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 14:25

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Wrocławianin Michał Rańda po młodzieżowym mistrzostwie Europy: to największy sukces w mojej karierze!
Kliknij, aby powiększyć
Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów Fot. archiwum prywatne
Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów

Michał Rańda to 19-letni syn wrocławianina Pawła Rańdy, który - razem z młodszym bratem Jankiem - kontynuuje rodzinne tradycje. Ostatnio zdobył pierwsze w karierze złoto młodzieżowych mistrzostw Europy w wioślarstwie w niemieckim Krefeld. Zapytaliśmy go, jak czuje się po tym sukcesie, jakie ma dalsze plany i czy łatwo jest radzić sobie z legendą własnego ojca.

Reklama

Czuliśmy się „na medal”

Emocje po zdobyciu młodzieżowego mistrzostwa Europy już opadły?

Michał Rańda: – Powoli opadają, choć wciąż dociera do mnie, co udało nam się osiągnąć razem z Bartkiem Bartkowskim, Kubą Woźniakiem i Igorem Czekanowiczem. To mój pierwszy krążek w zawodach międzynarodowych i największy sukces w 4-letniej karierze! W 2022 r. zdobyłem jeszcze 5. miejsce na mistrzostwach świata juniorów. A poza tym osiągałem dobre wyniki na krajowym podwórku, jak mistrzostwo Polski na jedynce i czwórce podwójnej juniorów oraz halowe mistrzostwo na ergometrze wioślarskim. Jednak trudno to wszystko porównać ze złotem mistrzostw Europy.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów Fot. archiwum prywatne
Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów

Był Pan zaskoczony, że udało się zwyciężyć w finale?

– W trakcie wyścigu czuliśmy, że jesteśmy szybcy i będziemy się liczyć w walce o medal. Podbudowało nas dodatkowo to, że w przedbiegu wygraliśmy z niemiecką osadą, a Niemcy zazwyczaj stanowią trzon. Czuliśmy się „na medal”, a że wyszło złoto, to tym lepiej (śmiech). Bieg był bardzo równy, przez 2 km jechaliśmy w czubie ze Szwajcarami i Litwinami. W drugiej części przyśpieszyliśmy, udało się zbudować przewagę i utrzymać ją do końca. Na mecie odeszło całe zmęczenie, była tylko wielka radość.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów Fot. archiwum prywatne
Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów

Jakie są Pana najbliższe plany?

– Pod koniec października mamy regaty w Poznaniu – będzie to zamknięcie sezonu. Po drodze jeszcze regaty w Bydgoszczy (tzw. Wielka Wioślarska). Potem nadejdą już przygotowania do przyszłorocznego sezonu, w którym chcę też zacząć startować w zawodach seniorskich. Mam dopiero 19 lat i jeszcze trzy lata mogę rywalizować z młodzieżowcami. Ale pomału trzeba wchodzić na wyższy poziom. Poza tym ostatnio zdałem maturę. Teraz przede mną prawdopodobnie wyjazd do Stanów Zjednoczonych na studia sportowe. Czekam jeszcze na potwierdzenie wyników rekrutacji.

Celem igrzyska w Los Angeles w 2028 r.

Przyszły sezon to rok olimpijski…

– Tak, choć w moim przypadku raczej nie ma szans na wyjazd do Paryża. Ale może uda się pojechać na igrzyska do Los Angeles w 2028 r. To jest mój cel! Mój tata był wicemistrzem olimpijskim, więc mam o co walczyć i co pobijać (śmiech).

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów Fot. archiwum prywatne
Michał Rańda podczas wioślarskich zawodów

No właśnie, Pana tata - Paweł Rańda to nie tylko zdobywca olimpijskiego srebra, ale także m.in. medali na mistrzostwach świata i Europy. Ostatnio napisał nam, że jego marzeniem jest, żeby Pan i Pana młodszy brat Janek przebili jego osiągnięcia. Nazwisko Rańda w wioślarstwie dodatkowo buduje czy powoduje większą presję?

– Nazwisko nie ciąży, jestem bardzo dumny z tego, że mogę kontynuować rodzinną tradycję. Sukcesy moich rodziców, bo mama też była bardzo dobrą wioślarką, napędzają mnie do jeszcze cięższej pracy. Zwłaszcza podczas zimowych, nużących treningów. W ogóle pochodzę ze sportowej rodziny – dziadek np. trenował waterpolo i grał w Ślęzy Wrocław a drugi był lekkoatletą, dyskobolem i kulomiotem. Dlatego od małego wiedziałem, że będę sportowcem. Niekoniecznie, że „pójdę” w wioślarstwo, myślałem też o koszykówce, piłce ręcznej czy brazylijskim ju-jitsu. Ale jednak stanęło na wiośle.

Rozmawiał: Bartosz Moch

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl