Jak twarda jest Stal? Całkiem, całkiem, bo w tym sezonie ligowym ugięła się (tylko) trzy razy: pod naporem Startu Lublin, Trefla Sopot i Sokoła z Łańcuta. Wszystkie trzy porażki poniosła na wyjazdach.
Śląsk Wrocław postara się, by poniosła czwartą. Niepokonany na krajowym podwórku mistrz Polski jest faworytem meczu, w którym spotkają się dwie drużyny z najwyższych miejsc w tabeli. Oczywiście Śląsk jest pierwszy, a Stal druga, wyprzedzając Trefl Sopot dzięki lepszej różnicy punktów zdobytych i straconych w 12 dotychczasowych kolejkach Energa Basket Ligi.
Po pierwszym zwycięstwie w Europie
Nastroje wrocławian poprawiło pierwsze zwycięstwo odniesione w pucharze Eurocup. Kilka dni temu pokonali w Hali Stulecia zespół z Trydentu. Ta wygrana nie poprawiła jednak pozycji w tabeli. Śląsk nadal jest ostatni.
Po meczu z Włochami byli bardzo zadowoleni z agresywnej i mocnej obrony. Pozwolili przeciwnikom na zdobycie tylko 57 punktów.
— Mogę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy. Moi zawodnicy udowodnili, że zależy im na wygrywaniu. Pokazaliśmy swoją determinację w dążeniu do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Wykonaliśmy świetną pracę w defensywie, to głównie dzięki temu wygraliśmy — podsumował trener Andrej Urlep na pomeczowej konferencji prasowej.
Po sukcesie w Europie czas na Polskę. Mecz Śląska Wrocław ze Stalą Ostrów Wielkopolski 26 grudnia o godzinie 20.00 w Hali Stulecia. Bilety do kupienia tutaj. Gdyby ktoś zasiedział się przy świątecznym stole, może obejrzeć w telewizji – transmisja od 19.50 w Polsacie Sport, ale zawsze fajnie jest pójść na koszykówkę.
Hej Śląsk!