Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Kibice szczypiorniaka czekali na tę chwilę osiem lat. WKS Śląsk Wrocław rozpoczął dziś (1 września) sezon 2024/2025 w najwyższej lidze. W niedzielę w hali Orbita naprzeciwko beniaminka stanęła Gwardia Opole.
Oczywiście, że jest trema. Wchodzę w ten najlepszy świat piłki ręcznej z przytupem. Na pewno będę coraz lepszy w roli trenera. Zbudowaliśmy fajny zespół, co mam nadzieję chłopaki udowodnią na parkiecie.trener Barłomiej Koprowski
Jest to beniaminek, ale nie do końca prawdziwy, bo mają zawodników z przeszłością w superlidze. Grają w niej u siebie po kilku latach przerwy, więc z pewnością będzie to ciężki mecz.trener Gwardii, Bartosz Jurecki
Trener Koprowski zaczął siódemką: Majewski, Jankowski, Mucha, Kawka, Kornecki, Nastaj i Dudek.
Pierwsza połowa dla gości
Pierwszą bramkę dla Śląska po powrocie do Orlen Superligi rzucił Wiktor Kawka. Przez kwadrans było kilka kar dla gospodarzy i ogólnie niedużo goli. Faworyci zbudowali przewagę 4:8. Gospodarzy męczył skrzydłowy Daniel Jendryca – najskuteczniejszy w tej połowie, która skończyła się wynikiem 9:14
Staramy się grać konsekwentnie w ataku, ale dużo tracimy piłek. Musimy to poprawić. Atmosfera w hali jest niesamowita, może nam zabraknąć umiejętności, ale serce zostawimy.Szymon Mucha, WKS
Druga połowa dla gospodarzy
Nieźle spisywali się bramkarze: Małecki obronił karnego, dwa strzały zatrzymał Dudek. Koledzy po drugiej stronie boiska trafili kilka razy i przewaga rywali stopniała do dwóch. Trener Opola poprosił o przerwę, a za chwilę na tablicy wyników zobaczył remis po 15. Jego zawodnicy mieli ogromne problemy w ataku – bez gola przez ponad 16 minut! Dudek dwoił się i troił, odbijając kolejne piłki lecące na bramkę. Dał się pokonać dopiero w grze w osłabieniu.
Bramkarz gospodarzy znów pokazał moc, broniąc rzut karny przy wyniku 19:20. Kilka chwil później zmylił go Widomski, a czystego rzutu nie wykorzystał Bartosz Nastaj, który notabene rozgrywał dobrą połowę. W ostatniej minucie z lewego skrzydła trafił Kacper Majewski i znów prawie był remis, ale po czasie odpowiedział Jędraszczyk, czym zamknął sprawę.
Paweł Salacz: „zabrakło paliwa”
Śląsk przegrał pierwszy mecz w Orlen Superlidze 20:22. Najlepszym zawodnikiem, zdaniem kibiców, był Bartosz Dudek, bramkarz Śląska. Najwięcej goli dla WKS-u – po 3 – rzucili Kawka, Salacz i Mucha.
Paweł Salacz: — Żałujemy szczególnie pierwszej połowy, w której popełniliśmy sporo błędów. W drugiej udało się wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale zabrakło paliwa. Dziękujemy bardzo kibicom, mamy nadzieję, że będziecie pewniakiem i w tym sezonie.
Kolejny mecz piłkarzy ręcznych Śląska w Orbicie: 4 września o godz. 20:00 z Piotrkowem Trybunalskim.