wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

24°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 17:50

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Piłkarze Śląska bliżej kolejnej rundy LE

To był jeden z najwspanialszych piłkarskich wieczorów na Stadionie Miejskim We Wrocławiu. Wrocławianie, nie przestraszyli się utytułowanego rywala i są bliżej awansu do kolejnej rundy Ligi Europejskiej.

Zespół Stanislava Levego od pierwszych minut zagrał bardzo pewnie i sprawił ogromną niespodziankę. Belgijski Clube Brugge, posiadający w składzie zawodników z przeszłością w największych europejskich klubach musiał uznać wyższość wrocławian.

Od pierwszych minut spotkania ton grze nadawali gospodarze. Świetne zawody rozgrywał Waldemar Sobota. To po jego rajdach na prawym skrzydle i dośrodkowaniach najwięcej pracy miał golkiper gości, Matthew Ryan.

W 10. minucie spotkania pomocnik Śląska zagrał do wbiegającego w pole karne Marco Paixao, ale Portugalczyk trafił prosto w bramkarza. Sobota wielokrotnie nękał bramkarza rywali. Tuż przed przerwą zwodem minął dwóch rywali, jednak po jego strzale bramkarz Club Brugge przerzucił piłkę nad poprzeczką.

Belgowie w pierwszej części spotkania praktycznie nie zagrozili bramce Śląska. Grali chaotycznie, bez pomysłu. Najmniejsze ataki były łatwo rozbijane przez dobrze grającą defensywę Śląska.

Na drugą część spotkania zawodnicy Club Brugge wyszli dużo bardziej zmotywowani. W 53. minucie strzałem z dystansu Rafała Gikiewicza próbował zaskoczyć Shangyuan Wang. Piłka przełamała dłonie bramkarza Śląska i na szczęście dla gospodarzy odbiła się od słupka.

Gdy wydawało się, że to Belgowie przejmują kontrolę nad meczem, Przemysław Kaźmierczak popisal się znakomitym prostopadłym podaniem do Sebino Plaku. Albańczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i było 1:0. Mimo wielu ataków gości w końcówce spotkania, wynik nie uległ już zmianie. Śląsk na tle rywali zaprezentował dobry, kombinacyjnych futbol, z pomysłem.

Stanislav Levy, trener Śląska Wrocław: - „Jestem w trakcie czytania biografii Pepa Guardioli, który napisał, że trener po wygranym meczu może się cieszyć przez 5 minut, a potem musi myśleć o kolejnym spotkaniu. Mnie udało się 10 minut i już teraz zaczynam myśleć o najbliższym spotkaniu. Widzieliśmy dzisiaj dwie drużyny, które grały bardzo dobrze. Jeśli chcemy awansować do kolejnej rundy, to czeka nas sporo pracy i bardzo trudne 90 minut w rewanżu. Dziś zagraliśmy na granicy naszych możliwości.

Juan Carlos Garrido, trener FC Brugge: - „W pierwszej połowie graliśmy zbyt nerwowo i cały zespół był poza grą. Nasi rywale grali znakomicie pressingiem. W drugiej zagraliśmy znacznie lepiej, stworzyliśmy kilka sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramki. Nie stało się tak. Niemniej jednak, kluczowy będzie rewanż na własnym stadionie. Nasi kibice chcą tej wygranej i dlatego cieszymy się, że w drugim meczu będziemy mogli liczyć na ich wsparcie”.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl