Śląsk Wrocław prowadził w Dąbrowie Górniczej 19 punktami w trzeciej kwarcie, ale po nerwowej końcówce konieczna była dogrywka. W niej grę w ataku wziął całkowicie na siebie rozgrywający Jeremiah Martin. Przez 4,5 minuty rzucał tylko on, zdobywając w kluczowej fazie meczu 9 punktów! Ostatnie oczka dorzucili Olek Dziewa i Łukasz Kolenda. WKS wygrał z MKS-em 103 do 96 (13 do 6 w dogrywce).
Najważniejsze statystyki drużyny i zawodników:
- 53 proc. z gry,
- 23/26 z linii rzutów wolnych (88 proc.),
- 11 przechwytów,
- Jeremiah Martin: 31 punktów, 4 przechwyty, 11/12 wolne;
- Łukasz Kolenda: 18 puntów, 6/6 wolne;
- Conor Morgan: 17 punktów i 8 zbiórek;
- Jakub Nizioł: 17 punktów, 6/9 z gry;
- Aleksander Dziewa: 11 punktów i 6 zbiórek.
8 zbiórek zaliczył Parakhouski, grali także Gołębiowski i Wiśniewski.
W tym sezonie EBL mistrzowie Polski postawili w cieniu kolejno: Spójnię Stargard, Legię Warszawa, Anwil Włocławek, Kinga Szczecin, Czarnych Słupsk, Twarde Pierniki Toruń i MKS Dąbrowa Górnicza. W tabeli niepokonany Śląsk (7-0) prowadzi przed Stalą Ostrów Wielkopolski (6-1) i Treflem Sopot (5-1).
Kolejny mecz: 18 listopada ze Startem Lublin (3– 3) we Wrocławiu.