Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Przed wrocławiankami niezwykle trudne wyzwanie - po niespodziewanej porażce w finałach OBLK w sezonie 2022/2023, w Polkowicach dokonano bardzo poważnych zbrojeń pod kątem odzyskania mistrzowskiego tytułu. Dość powiedzieć, że w składzie drużyny z Polkowic jest aż sześć zawodniczek zagranicznych, z których trener Karol Kowalewski może wybrać czwórkę zapisaną w protokole meczowym. Reszta ligi ma do dyspozycji maksymalnie cztery koszykarki spoza Polski.
Należy również podkreślić, że w gronie graczy z zagranicy są takie nazwiska jak Charli Collier, numer 1 draftu WNBA w 2021 r. czy ogłoszona w środowy wieczór Brittney Sykes, jedna z liderek Washington Mystics w dobiegającym końca sezonie najlepszej ligi świata. W swojej talii trener Kowalewski ma również Briannę Fraser, Nikę Barić, Zalę Friskovec oraz Draganę Stanković. Pole manewru jest tym samym niezwykle szerokie i dopiero tuż przed spotkaniem dowiemy się, które cztery nazwiska zobaczymy na parkiecie hali przy ul. Dąbrowskiego.
Polkowice z patentem na Ślęzę?
Polkowiczanki mają już za sobą cztery spotkania o stawkę - trzy w Eurolidze i jedno w Superpucharze Polski. "Pomarańczowe" w meczu o Superpuchar przegrały z mistrzyniami Polski, Polskim Cukrem AZS-em UMCS-em Lublin 77:81, zaznały też goryczy porażki w środowym meczu Euroligi z Virtusem Bolonia 69:90. Te wyniki oznaczają, że na inaugurację sezonu, w dodatku przed własną publicznością, koszykarki BC Polkowice będą zmotywowane podwójnie, a może nawet i potrójnie - w końcu przed nami Derby Dolnego Śląska. Ostatnie trzy spotkania pomiędzy gospodyniami sobotniego starcia i Ślęzą Wrocław zakończyły się zwycięstwami zespołu z Zagłębia Miedziowego i z pewnością zespół Karola Kowalewskiego będzie chciał tę passę podtrzymać.
Tego zadania nie zamierzają mu jednak ułatwiać koszykarki Ślęzy Wrocław, które w dobrych nastrojach podejdą do derbowej konfrontacji. W okresie przygotowawczym wrocławianki wygrały sześć z siedmiu meczów, pokonując w sparingach trzy zespoły występujące w EuroCupie - VBW Arkę Gdynia, PSI Eneę Gorzów Wlkp. i MB Zagłębie Sosnowiec. Żółto-czerwone prezentowały dobrą, dynamiczną koszykówkę, lecz styl gry w meczach kontrolnych nie jest najważniejszy, co podkreśla trener Arkadiusz Rusin.
– Najważniejsze, że nie mieliśmy poważniejszych kłopotów zdrowotnych. Przy dwu, trzydniowych turniejach delikatne zmęczenie i urazy się pojawiały, ale praktycznie jesteśmy cały czas w komplecie do treningu. Przygotowania były dla nas dobre – ocenia szkoleniowiec 1KS-u. Wtóruje mu Karolina Stefańczyk.
– Jedynie mecz z Chomutovem nie poszedł po naszej myśli, musiałyśmy się dotrzeć i doszlifować zagrywki. Mecze kontrolne u nas wyglądały znacznie inaczej, to już była bardziej poukładana gra. To dobrze wróży na przyszłość, mamy dobrą atmosferę i oby tak zostało jak najdłużej. Fajnie dogadujemy się z dziewczynami, wszystkie się dopingujemy i to jest najważniejsze, żeby się wzajemnie wspierać – mówi skrzydłowa 1KS-u, dla której ten sezon będzie trzecim w żółto-czerwonych barwach. Czyni ją to koszykarką z najdłuższym stażem w drużynie dwukrotnych mistrzyń Polski.