Dla wrocławskich siatkarek będzie to trzecie spotkanie, które rozegrają w ciągu zaledwie dziesięciu dni. Przed tygodniem podopieczne trenera Tore Aleksandersena wygrały u siebie z MKS Dąbrowa Górnicza 3:1, w czwartek w ramach rozgrywek Ligi Mistrzyń zmierzyły się w Stambule z tamtejszym Eczacibasi przegrywając 1:3, a w teraz czeka je wyjazd do Bielska-Białej.
Czasu na odpoczynek nie ma więc zbyt wiele, a mecz z Aluprofem będzie miał duże znaczenie, bowiem w ligowej tabeli oba zespoły dzieli zaledwie punkt (Aluprof jest czwarty, a Impel piąty), a do końca rundy zasadniczej zostało jeszcze tylko sześć kolejek. Poniedziałkowe spotkanie będzie więc pojedynkiem o czwarte miejsce.
Co ciekawe oba zespoły zmierzą się ze sobą także w ćwierćfinale Pucharu Polski, a jeśli na koniec rundy zajmą kolejno czwarte i piąte miejsce, to zagrają ze sobą także w pierwszej rundzie play-off.
W pierwszym, rozegranym w listopadzie 2014 r. spotkaniu lepsze okazały się wrocławianki, które wygrały 3:2. Emocji nie powinno więc w poniedziałek zabraknąć tym bardziej, że w ostatniej kolejce bielszczanki po zaciętym meczu przegrały z Chemikiem Police 2:3. Bardzo dobrze w tym spotkaniu spisała się Helena Horka, która zdobyła 17 punktów, a „oczko” mniej miały Natalia Bamber-Laskowska i Niemka Heike Beier. To właśnie na te zawodniczki będą musiały uważać siatkarki Impelu.
Po tym spotkaniu wrocławianki także nie będą miały czasu na odpoczynek bowiem już w środę, 28 stycznia, podejmą we własnej hali szwajcarski zespół Volero Zurych. Będzie to ich ostatnie spotkanie w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzyń.