Przed tygodniem wrocławianki wygrały w przysłowiowym „meczu za sześć punktów” z Muszynianką Muszyna 3:1. Dzięki zwycięstwu Impel nadal ma szansę na zajęcie trzeciego miejsca przed rundą play-off.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że nie pozwoliliśmy rywalkom zdobyć choćby punktu meczowego. Jesteśmy trochę zmęczone po tym styczniowym maratonie, więc dzisiejsza wygrana tym bardziej nas cieszy – mówiła po spotkaniu kapitan Impelu Joanna Kaczor.
Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały jeszcze cztery kolejki, dlatego jeśli podopieczne trenera Tore Aleksandersena chcą ominąć Chemika Police w ewentualnych półfinałach, muszą wygrywać. Pierwszy krok mogą postawić w niedzielnym meczu z Budowlanymi.
O zwycięstwo wcale jednak nie będzie łatwo. We własnej hali łodzianki mogą się pochwalić serią pięciu wygranych z rzędu, a w ostatniej kolejce sprawiły sporą niespodziankę urywając punkt faworyzowanej drużynie Chemika Police.
W zespole Budowlanych szczególną uwagę trzeba zwrócić na Chorwatkę Sanję Popovic, która jest obecnie najlepiej punktującą zawodniczka Orlen Ligi (320 punktów w 18. meczach) i na Gabrielę Polańską, która znajduje się w czołówce blokujących.
Niedzielne spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie, bowiem dobra formą imponują ostatnio Hana Cutura, Katarzyna Mroczkowska i Joanna Kaczor (w meczu z Muszynianką zdobyły odpowiednio 18, 17 i 12 punktów), a na siatce do wysokiej dyspozycji wraca Agnieszka Kąkolewska.
Spotkanie Budowlani Łódź – Impel Wrocław rozpocznie się w niedzielę, 8 stycznia, o godz. 17.00. We własnej hali wrocławianki zagrają już w środę, 11 lutego, kiedy to w Hali Orbita podejmą zespół SK bank Legionovia Legionowo.