Pomimo kolidującego z przygotowaniami świątecznymi terminu meczu, w Hali Orbita pojawiła się znaczna grupa kibiców chcących pożegnać Impelki przed świąteczno-noworoczną pauzą. Stawką najciekawiej zapowiadającego się starcia tej kolejki było podium Orlen Ligi na koniec roku.
Początek pierwszej partii zwiastował trudne spotkanie, które mogło się rozstrzygnąć dopiero na dystansie pięciu setów. Kibice oglądali długie wymiany z obu stron połączone z ofiarnością w obronie. Świetnie prezentowały się zawodniczki grające na pozycji libero – Agata Sawicka i Lucyna Borek. Żeby zdobyć punkt trzeba było pokusić się o naprawdę precyzyjny i mocny atak aby złamać przyjęcie rywali. Wśród Impelek liderką w zdobywaniu punktów w tej fazie seta była Natalia Mędrzyk. Taka wymiana ciosów trwała do stanu po 9. Wtedy w grze przyjezdnych z Rzeszowa coś się zacięło. Impel zanotował serię siedmiu kolejnych punktów zdobytych pod rząd, bez odpowiedzi przeciwniczek. Dużą część z nich zdobyła Megan Courtney, rozkręcająca się z minuty na minutę. Dopiero Klaudia Kaczorowska przy wyniku 16:9 przełamała zawstydzającą passę swojego zespołu. Przewaga wrocławianek była już na tyle duża, że nie mogły jej roztrwonić. Na końcówkę seta na boisku pojawiła się Iza Bałucka, która dodatkowo postraszyła Developres swoją zagrywką. Po 23 minutach Impelki miały piłkę setową. Po wzorowym przyjęciu Agaty Sawickiej, Hancock rozegrała do Moniki Ptak, która atakiem z obejścia zakończyła partię wynikiem 25:17.
Wielkie emocje zafundowały swoim kibicom Impelki w drugiej odsłonie meczu. Ta partia już od początku nie układała się po myśli gospodarzy. Po trzech pierwszych akcjach Developres prowadził 3:0 i Marek Solarewicz bardzo szybko zdecydował się wziąć czas, aby nie dać się rozpędzić przeciwniczkom. Po przerwie Impel zaczął zdobywać punkty, ale także goście cały czas utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Gdy w końcu wrocławiankom udało się doprowadzić do remisu (10:10) zawodniczki z Rzeszowa ponownie uciekły na kilka punktów. W pewnym momencie na tablicy świetlnej widniał wynik 14:19 i Impelki znalazły się w ciężkim położeniu. Wtedy zaczęła się fantastyczna pogoń drużyny Solarewicza. Kluczowym momentem seta było wejście na zagrywkę Agnieszki Kąkolewskiej, która przy stanie 20:16 dla gości zdobyła trzy punkty pod rząd przy swoim serwisie. Tę serię w końcu przerwała Katarzyna Mróz, ale kapitan wrocławskiej drużyny Joanna Kaczor doprowadziła do remisu 21:21. Kolejne akcje to walka punkt za punkt i dopiero po asie serwisowym Natalii Mędrzyk Impel po raz pierwszy w tym secie objął prowadzenie – 23:22. Rozpędzone gospodynie po takiej pogoni nie mogły tej partii przegrać. Kolejny punkt dołożyła od siebie Monika Ptak doprowadzając do piłki setowej. W decydującej akcji skuteczny blok na Kaczorowskiej postawiła Kąkolewska i Impelki wygrały, wydawało się, przegraną już partię 25:23.
Przebieg i rezultat drugiego seta odrobinę podłamał dzielne rzeszowianki, które na początku trzeciej odsłony meczu zatraciły swoją skuteczność w ataku, słabiej zaczęło też funkcjonować przyjęcie. Impel od początku wyszedł na prowadzenie i przez większość seta wydawało się, że kontrolujeprzebieg meczu. Od stanu 5:1 cały czas utrzymywała się przewaga na poziomie trzech-czterech „oczek”. Przy wyniku 16:12 Micha Hancock posłała potężnego asa serwisowego i gospodynie mogły już powoli myśleć o dopisaniu kolejnych trzech punktów do ligowej tabeli. Wtedy jednak waleczny zespół z Rzeszowa po raz kolejny zademonstrował swoją determinację. Pomimo pięciu „oczek” straty udało mu się doprowadzić do remisu po 19. Ogromna w tym zasługa przyjmującej Adeli Helić, która wpadła w trans zdobywając punkt za punktem. Spadek koncentracji Impelek mógł skutkować kolejną, zaciętą końcówką. Sprawy w swoje ręce ponownie wzięła Natalia Mędrzyk. To do niej najczęściej kierowała piłkę Hancock, a wrocławska blondprzyjmująca odpłacała się potężnymi atakami lądującymi w polu przeciwnika. Dzięki temu Impel dokończył dzieła, wygrał partię 25:21 i cały mecz w stosunku 3:0. Taki rezultat gwarantuje drużynie umocnienie się na podium Orlen Ligi przed świąteczno-noworoczną przerwą. Kolejne spotkanie Impelki rozegrają 8 stycznia.
Impel Wrocław - Developres SkyRes Rzeszów 3:0 (25:17, 25:23, 25:21)
Impel: Ptak (9), Hancock (5), Mędrzyk (18), Kąkolewska (12), Courtney (6), Kaczor (11), Sawicka (libero) oraz Bałucka
Developres: Kamenova (11), Helić (9), Hawryła (3), Paskova (2), Kaczmar, Mróz(5), Borek (libero) oraz Żabińska (1), Śliwińska (1), Kaczorowska (6), Flakus (1), Nickowska (libero)