wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

3°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Hat-trick Stevanovica

Dalibor Stevanović po raz pierwszy w polskiej ekstraklasie strzelił trzy gole. Niestety popis Słoweńca zepsuli wrocławscy obrońcy, po błędach których Podbeskidzie też zdobyło trzy bramki. Dzięki remisowy 3:3 Śląsk utrzymał przewagę trzech punktów nad drużyną z Bielska-Białej.

Koncertowa gra Stevanovica

To był mecz jakich więcej chciałoby się oglądać w polskiej ekstraklasie. Widzowie, którzy zasiedli na trybunach przebudowywanego stadionu w Bielsku-Białej, przecierali oczy ze zdumienia, bowiem spotkanie wyglądało jak mecz z jednej z najsilniejszych lig europejskich. Sześć goli i walka od początku do końca o zwycięstwo z obu stron.

Prawdziwy koncert gry dał w tym spotkaniu Stevanović. Imponujący wiosną świetną formą Słoweniec, w swojej karierze dotychczas tylko raz zdobył trzy gole, jeszcze w swojej rodzimej lidze, w barwach NK Domżale. Dziś już w pierwszej połowie trafił dwa razy. Najpierw nogą, po bardzo dobrym dośrodkowaniu Sylwestra Patejuka, a tuż przed przerwą głową, po centrze Dudu Paraiby.

Błędy obrony

Do przerwy wrocławianie prowadzili tylko 2:1, ponieważ stracili bramkę po zagraniu ręką w polu karnym. Gracze Śląska w dobrych humorach wyszli więc na drugą połowę i zamierzali grać ofensywnie, by trzymać rywali jak najdalej od swojej bramki. Niestety katastrofalne błędy popełnił Juan Calahorro, który najpierw zagrał wprost pod nogi Jana Blażka, a potem nie przerwał jego akcji i Czech wyrównał stan meczu. Po dwóch minutach Hiszpan w prostej sytuacji sprowokował rzut wolny, z którego Maciej Iwański dośrodkował na pole karne, a Dudu przewrócił szarżującego napastnika gospodarzy. Drugą w tym meczu jedenastkę pewnie wykorzystał Sokołowski i gospodarze niespodziewanie prowadzili 3:2.

Na szczęście Śląsk miał w swoich szeregach Stevanovicia. Słoweniec po raz drugi precyzyjnym strzałem głową wykończył wspólną akcję Flavio Paixao i Sebastiana Mili. Obie drużyny nie rezygnowały do końca ze zmiany wyniku i miały ku temu okazje, ale dobrze spisywali się obaj bramkarze.

– W tym spotkaniu było dużo walki, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że także sporo indywidualnych błędów. Właśnie przez takie zagrania tylko zremisowaliśmy, chociaż dwukrotnie wychodziliśmy na prowadzenie – podsumował spotkanie stoper Śląska Adam Kokoszka.

AL/mic

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 3:3 (1:2).

Bramki: 0:1 Stevanović (21), 1:1 Sokołowski (24-karny), 1:2 Stevanović (43), 2:2 Blażek (63), 3:2 Sokołowski  (66-karny), 3:3 Stevanović (82).

Żółta kartka: Podbeskidzie – Tomasz Górkiewicz, Błażej Telichowski, Jan Blażek, Piotr Malinowski. Śląsk – Dudu Karaiba, Marco Paixao.

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 3000.

Podbeskidzie: Richard Zajac – Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Błażej Telichowski, Frank Adu Kwame – Marek Sokołowski, Dariusz Łatka (59. Fabian Pawela) -  Anton Sloboda, Maciej Iwański, Piotr Malinowski (89. Damian  Chmiel) – Mikołaj  Lebedyński (59. Jan  Blażek).

Śląsk: Marian Kelemen – Paweł Zieliński, Juan Calahorro, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba (79. Robert  Pich) – Dalibor Stevanović, Tom Hateley (74. Lukasz Droppa) - Mateusz Machaj (63. Flavio Paixao), Sebastian Mila, Sylwester Patejuk – Marco Paixao.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama