Francuz Loris Arnaud i Węgier Adam Vass nie zostaną piłkarzami Śląska Wrocław. Klub nadal poszukuje skrzydłowego, który zastąpiłby Waldemara Sobotę.
- To nie są źli piłkarze, ale my potrzebujemy kogoś, kto najwyżej po tygodniu lub dwóch wszedłby do pierwszego składu drużyny. Nie mogę czekać kilka miesięcy, aż piłkarz będzie przygotowany fizycznie do gry – uzasadnił swoją decyzję Levy.
Słowa te odnoszą się głównie do Francuza, który przyjechał do Wrocławia kompletnie nieprzygotowany, a w sparingu z GKS Katowice unikał gry, praktycznie nie angażując się w to co się dzieje na boisku.
Vass z kolei zagrał więcej niż poprawnie, ale Levy też postanowił z niego zrezygnować. W zasadzie już od początku wiadomo było, że musiałby się okazać piłkarzem wybitnym, żeby uzyskać angaż w Śląsku. Zaproszono go bowiem na testy kilka tygodni wcześniej, gdy istniało niebezpieczeństwo, że wrocławski klub wraz z Sobotą opuści także Dalibor Stevanović. „Dado” jednak został.
– Vass rzeczywiście sporo potrafi, ale pozyskując go mielibyśmy nadmiar defensywnych pomocników. Mam przecież w zespole Dalibora, Przemka Kaźmierczaka i Tomka Hołotę. Czwarty zawodnik na tę pozycję, to byłoby zbyt wiele. Poza tym taki transfer mógłby zablokować nam możliwość pozyskania skrzydłowego, a to obecnie dla nas jest najpilniejsze – wyjaśnił Levy.
Znalezienie wartościowego następcy Soboty nie będzie jednak proste. Rynek został już mocno przebrany, a taki piłkarz musiałby być od razu gotowy do gry.
– We wrześniu trudno pozyskać kogoś takiego, a przy tym przygotowanego pod względem fizycznym. Nie tracimy nadziei i nadal szukamy, dobry skrzydłowy musi w końcu przyjść do Śląska. W najgorszym wypadku poczekamy do zimy i w czasie przerwy w rozgrywkach kogoś pozyskamy – mówi szkoleniowiec Śląska.
Może tym kimś będzie Flavio Paixao. Brat Marco Paixao nie rozwiązał kontraktu ze swoim poprzednim klubem Tractorem Sazi w przepisowy sposób, tylko po prostu wyjechał z Iranu, bo pracodawcy nie płacili mu pieniędzy. Teraz włodarze Tractora są gotowi sprzedać Flavia, ale za pół miliona euro. Tak wysokiej kwoty, Śląsk im na pewno nie zapłaci. Być może wrocławianie wznowią rozmowy po 1 stycznia 2014, gdy Flavia będzie można pozyskać za darmo (będzie mógł grać od 1 lipca 2014), lub zapłacą za niego znacznie niższy ekwiwalent.
Andrzej Lewandowski