Projekt „Wrocław Rozmawia” współfinansowany jest ze środków Programu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.
FORUM PARTYCYPACJI – 21.06.2016 – INFOPUNKT BARBARA
Organizatorzy:
Fundacja Dom Pokoju – Karolina Mróz, Dorota Whitten, Maja Zabokrzycka, Joanna Wajda,
Biuro Partycypacji Społecznej – Bartłomiej Świerczewski, Katarzyna Szymczak Pomianowska
Zapis wideo spotkania znajdziesz w tekście: Pierwsze Wrocławskie Forum Partycypacji
Przebieg:
- Jak jest? - Bartłomiej Świerczewski, Biuro Partycypacji Społecznej
www.wroclaw.pl/rozmawia - Narzędzie przepływu informacji, dyskusji – NGO, GDSy, konsultacje, WBO, Rady Osiedli, projekty i miejsca działań partycypacyjnych, odnośnik do BIP itp. Ok. 1000 NGO współpracuje z UM, 48 osiedli, 47 rad osiedli, WBO – 14 rejonów. Konsultacje – średnio 1 tygodniowo
- Projekt Wrocław Rozmawia realizowany przez Fundację Dom Pokoju i Gminę Wrocław w ramach programu FIO. 200 000 zł dotacji na okres maj 2016 – listopad 2017 – Karolina Mróz, Fundacja Dom Pokoju
- Działania
- Prewarsztaty z ekspertami – 21 kwiecień
- 1 Forum Partycypacji – 21.czerwca
- Pierwsza Otwarta Akademia Letnia – dla liderów, mieszkańców, którzy chcą zacząć działać
- Druga Otwarta Akademia – prosimy o potrzeby – sugestie zakresów warsztatów
- Warsztaty dla Liderów – kompetencje umiejętności, narzędzia, metody
- Grupy robocze: Budżet Obywatelski, Strategia Wrocław 2030, Sprawy Miejskie – otwarte dla wszystkich, na rzecz wypracowania metod i zasad dla procesów partycypacyjnych/konsultacyjnych. Można się zgłaszać na adres: [email protected]
- Testowanie – na podstawie planów działania z Grup Roboczych
- Fora kroczące – dyskusje, zbieranie opinii, potrzeb, pomysłów
- Akuszerki Dialogu – wsparcie dla liderów, liderek, mieszkańców, mieszkanek: moderatorki, mediatorki, facylitatorki, trenerki, w tym mediacje między samorządami obszaru metropolitalnego
- Rozwój narzędzi elektronicznych: www.wroclaw.pl/rozmawia
- Efekty:
Koalicja Liderów – współtwórców procesów partycypacyjnych, kanałów komunikacji
Strategia Partycypacji – co, jak, gdzie, w jaki sposób, z kim, na jakich zasadach realizowana będzie partycypacja we Wrocławiu
- Mapa współpracy NGO – UM (załącznik)
- Doświadczenia we współpracy:
- Poradnictwo Obywatelskie we Wrocławiu – Joanna Wajda, Fundacja Dom Pokoju
– program realizowany we współpracy z Biurami Porad Obywatelskich. Otrzymał Główną Nagrodę Kongresu Poradnictwa dla najlepszego systemu poradniczego w Polsce. Program planowany, realizowany, ewaluowany w partnerstwie UM-NGO. Posiada spójny system identyfikacji wizualnej i komunikacji zewnętrznej (kampanie, logo, materiały info-promo, gadżety). 16 000 Wrocławian korzysta z programu. W chwili obecnej program jest mocno zredukowany ze względu na Rządowy Program Pomocy Prawnej. Ze strony UM program koordynował WCRS, który w odniesieniu do realizacji działań międzykulturowych stworzył warunki do partnerskiej współpracy między NGO a biznesem.
- Grupa Dialogu Społecznego (GDS) ds. Imigrantów – Krzysztof Nowak, FEPS, Agata Ferenc, Koalicja Wrocław Wita Uchodźców
Grupy dialogu społecznego działają „spontanicznie” i na wniosek mieszkańców, mieszkanek lub NGO. Ich celem jest dyskusja o konkretnych problemach i próba ich rozwiązania. Zaplanowanych było 3 spotkania tego GDSu, odbyło się 8 w tym wizyta studyjna do Drezna dla aktywistów i urzędników. Wnioski operacyjne:
- „urzędnicza klatka” – przekonanie, że urzędnicy niższego szczebla nie mają żadnej możliwości oddziaływania, wykluczając swój osobisty punkt widzenia. Niemniej GDS to okazja do bezpośredniego kontaktu z urzędnikami i szybkiego reagowania, rozumienia
- „samouwielbienie” NGO i pozorna partycypacja – tylko kilkanaście NGO (z około 4000 działających we Wrocławiu) uczestniczy w spotkaniach GDSu, ale nieliczne z nich biorą odpowiedzialność za realizację wypracowanych pomysłów
- Swojczyce w WBO – Izabela Folga – Łozińska, liderka projektów
Projekt placu zabaw dla dzieci zaprojektowany przez mieszkańców i mieszkanki zrealizowany w ramach WBO 2014 na miejskiej, zaniedbanej działce funkcjonującej jako nielegalne wysypisko. W akcję zaangażowało się całe osiedle.
Lider – stoi w środku. Cechy: desperacja, determinacja, upór, wiara, że się uda, ciężka praca 22-01 w nocy. Pomaga mąż, dzieci z osiedla, mieszkańcy, rada osiedla, ksiądz proboszcz, przyjaciele, lokalne firmy i instytucje, Facebook, urzędników, media, lokalne sklepy.
Ludzie chcą popracować społecznie, ale potrzebują motywacji – lidera, ważne jest logo projektu, rozpoznawalne, różnorodne formy włączenia się: konkursy plastyczne z nagrodami – od sponsorów, akcje ulotkowe, promocja projektów. Realizacja pomysłów mieszkańców i mieszkanek (także dzieci!) to gwarancja identyfikacji z projektem i dbałość o przestrzeń.
- Podsumowanie wyników warsztatów kwietniowych z ekspertami i ekspertkami
Próba zdefiniowania czym jest partycypacja z ekspertami i ekspertkami – mieszkańcami, mieszkankami, aktywistami i aktywistkami, przedstawicielami i przedstawicielkami organizacji pozarządowych, urzędnikami i urzędniczkami. Odpowiadali oni na 3 pytania w mieszanych grupach roboczych.
- Czym jest partycypacja? (załącznik)
Odpowiedzialność – dotyczy wszystkich uczestników procesów partycypacji.
Uczestnictwo w procesie – aktywne, zaangażowane.
Wyjście ze strefy komfortu – aby być aktywnym uczestnikiem musimy opuścić strefę komfortu.
- Kim są aktorzy partycypacji? (załącznik)
Proces partycypacji powinien umożliwiać udział i aktywność jak największej liczby osób.
- Jakie są role uczestników partycypacji?
Dylemat między kompromisem a strategią win-win (wygrany-wygrany)
- Nasze potrzeby - uczestników i uczestniczek partycypacji? (załącznik)
Wspólne ponoszenie odpowiedzialności za proces partycypacji.
- Debata. Moderacja Andrzej Jóźwik
Uczestnicy:
Stanisław Skórski (Fundacja Laboratorium Odpowiedzialnego Biznesu) – SS
Agata Bulicz (Dolnośląska Federacja Organizacji Pozarządowych) – AB
Katarzyna Szymczak – Pomianowska (Biuro Partycypacji Społecznej) - KSP
Przemysław Filar (Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia) – PF
Renata Piwko-Wolny (Rada Osiedla Swojczyce-Strachocin-Wojnów) – RPW
Bartłomiej Świerczewski (Biuro Partycypacji Społecznej) - BŚ
AJ: Proszę o podanie przykładu zjawiska, faktu, który nosi znamiona, ma atrybuty doskonałej partycypacji
SS: upór jest najważniejszy, ale to nie oznacza, że przychodzimy do urzędu i żądamy. I umieć odpuścić – tam gdzie nie ma potencjału. Współpracuję i wspieram te organizacje/ludzi, którym się naprawdę chce, zależy im – mają determinację i upór.
AB: Najważniejsze są te sprawy, które są procesowe, długofalowe, deliberatywne, włączające wszystkich aktorów i inspirujące do dalszych działań, mają swoją ciągłość.
KSP: Ważne jest, aby mieszkańcy mieli wpływ na projekty składane do WBO, żeby planowali sobie je strategicznie. Projekt umieszczenia napisu WROCLOVE w przestrzeni miasta ma charakter partycypacyjny: od etapu planowania do etapu wspólnego wyboru lokalizacji.
PF: nie ma partycypacji idealnej, jesteśmy wciąż w procesie rozmów o Wrocławiu. Czasem zaczyna się od awantury, tj. tramwaj na Nowy Dwór. Włączyli się w to bardzo mieszkańcy, ale ważne jest by kolejne rozmowy odbywały się bez takich emocji.
RPW: dialog z mieszkańcami jest dla radnych osiedlowych najlepszą diagnozą potrzeb. Mamy spotkania, dyżury, forum mieszkańców, sondy. My informujemy i jesteśmy informacjami i po środku pojawia się informacja, którą kierujemy wyżej, do urzędu. Nam brakuje narzędzi do dialogu, kompetencji – uważam to za najpilniejszą potrzebę.
BŚ: modelowy jest dla mnie zeszłoroczne warsztaty Planing for Real w ramach WBO. Kluczem sukcesu są:
- zdeterminowany, silny partner, który realizuje działania
- zdeterminowany, lokalny partner, który pomaga zorganizować działania w terenie
- metoda, która włącza osoby o różnych kompetencjach, nie wyklucza
AJ: Partycypacja – efekt skali czy efemeryczne, spontaniczne sytuacje dialogu?
BŚ: w krajach rozwiniętych nie przekracza się poziomu 10% populacji zaangażowanych w partycypację osób. Najważniejsze by móc dotrzeć do odbiorców, żeby sami mogli zadecydować czy chcą się włączyć. Nie jesteśmy fetyszystami ilości. Rozmowa w wąskim gronie może mieć duże rezultaty.
AB: statystyki nie są celem samym sobie jeśli mówimy o uczestnictwie i dyskutowaniu o mieście. Ale są istotne – chcemy badać te procesy i je ulepszać. Jakość tego dialogu jest ważą kwestią – marzę byśmy wspólnie dyskutowali o wrocławskim modelu dialogu, żeby spotkanie takie jak to miało wpływ na ten model i na nas. Musimy współpracować, nie tylko powoływać własne organizacje.
AJ: Emocje. Czy w partycypacji powinno zgrzytać? Zgoda i siedzenie przy wspólnym stole moją usypiać.
PF: potrzebna jest namiętność do działania, poczucie satysfakcji, że dokonała się w nas jakaś zmiana. Dyskusja jest w stanie zmienić rozumienie swoich interesów – przykład: kierowcy na Strzegomskiej. Architekt z Paryża jest zachwycony Wrocławiem twierdząc „co miałbym robić w tym Paryżu”. Zachwycamy się Nowym Jorkiem, jesteśmy zdecydowanie lepsi, jeśli potrafimy zrobić coś takiego w ciągu 2 lat – np. uspokojenie ruchu na ulicy św. Antoniego.
AJ: Czy jest sens szkolić, dzielić się wiedzą, edukować nieprzekonanych, biernych?
SS: Moim oczekiwaniem jest, żeby ten projekt zbudował kompetencje w mieście. I żeby one nie zostały w Fundacji Dom Pokoju, poszły do Rad osiedli. Żeby wypracowany zostały pewne standardy i żeby one poszły dalej. Edukacja w partycypacji jest bardzo potrzebna. Jako uczestnik kilku konsultacji społecznych uważam, że emocje są zbędne. Złe emocje zniechęcają innych. Brakuje nam takiej kompetencji jak współpraca. Proponując 3 dużym organizacjom wrocławskim wsparcie edukacyjne i finansowe nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.
RPW: nam jako radnym osiedlowym są bardzo potrzebne kompetencje. Nie chcemy uczestniczyć w dużych konsultacjach. W swoim środowisku lepiej się zachowujemy – lokalne konsultacje są bardziej konstruktywne. Potrzebujemy narzędzi do ich przeprowadzania.
KSP: nie jesteśmy w stanie jako BPS ogarnąć całego miasta. Brakuje nam ogniwa pośredniego – rady osiedli, aktywnego mieszkańca, który mógłby przejąć inicjatywę i pociągnąć sprawy dalej. Chcemy takie osoby zidentyfikować, podnieść ich umiejętności, zaproponować narzędzia i współpracować przy konsultacjach, budżecie obywatelskim. Problem emocji leży w tym, że nie potrafimy rozmawiać merytorycznie. Kierujemy uwagi osobiście i zaczynają się złe emocje, zniechęcenie.
AJ: Poczucie bycia niewysłuchanym, braku sprawczości. Aktywiści, oddolna aktywności (niezgrane karty, lider, animator, niezrutynizowany, bez nawyków,) czy NGO?
KSP: Te grupy są komplementarne względem siebie. Ważna jest i świeża krew jak i zasoby NGO – struktury i kompetencje.
BŚ: Budżet obywatelski jest narzędziem inwestycyjnym. Zależy nam na tym, żeby myśląc o projekcie mieszkańcy myśleli w skale całego osiedla, jego potrzeb, przestrzeni gdzie chcą realizować zadania dot. Rekreacji, wypoczynku, rekreacji. Żeby myśleli przestrzenią. Byłoby świetnie by te inwestycje dało się wypełnić treścią. Aktywnością społeczeństwa obywatelskiego, a nie prywatnych inicjatyw wyłącznie dla siebie. Otwartą dla NGO i dla mieszkańców – żeby mogli być inicjatorami i realizatorami tych działań. Na tę chwilę brakuje takiego narzędzia finansującego „utrzymanie” tych miejsc.
RWP: wspólnie na osiedlu rozmawialiśmy ze sobą, umawialiśmy strategię, aby się wspierać a nie konkurować ze sobą. Dzięki temu park zupełnie zapuszczony i pusty stał się miejscem żywym, dla rodzin, artystów, oddolnych inicjatyw.
PF: Chciałbym, żeby powstawały takie miejsca jak Łokietka 5. Oddolnie stworzona przestrzeń do partycypacji, będąca rewitalizacją ze wsparciem finansowym z urzędu miasta. Możemy się uzupełniać tworząc takie miejsca. Przykładowym miejscem, które mogło zostać takim miejscem spotkań – bazar na Ptasiej. Atutem tego miejsca jest mocno zorganizowana grupa kupców tam działających, którzy mogli zapewnić utrzymanie tego miejsca.
SS: modele i schematy – warto je upowszechniać i dzielić się doświadczeniami. Mam nadzieję, że efektem tego projektu będzie realna zmiana, a nie tylko booklet.
AB: Konstelacje aktywności w przestrzeni miejskiej są bardzo różne. Lokalne, ale także przekrojowe, branżowe, tematyczne. Liderzy, specjaliści. Musimy wspierać te grupy, pracować na ich siłę i kompetencje. Marzy mi się, żeby takie miejsca aktywności (instytucje, infopunkty) były by bardziej rozsypane po całym mieście, żeby były pudłem rezonansowym Biura Partycypacji. Żeby efekt wspólnych działań był coraz mocniejszy. Twórzmy sieci i koalicje. Przykładem: Kongres Obywatelski w Krzyżowej zorganizowały z niewielkim dofinansowaniem ze środków publicznych 35 partnerów – swoimi siłami, dzieląc się zadaniami składowymi takiego wydarzenia. Nie ma aktywnych obywateli bez organizacji pozarządowych, bo oni się stamtąd biorą. Nie ma partycypacji bez tych liderów.
AJ: Partycypacja jako narzędzie współdecydowania. Gdzie są te miejsca, w których trzeba zacząć działać w pierwszej kolejności.
KSP: Mamy listę takich miejsc, gdzie chcemy ruszyć z konsultacjami. Mamy mocnych partnerów na Nadodrzu, Oporowie, Swojczycach, Brochowie, Karłowicach, Lipie Piotrowskiej, Żernikach. Ale to nie całe miasto. WBO jest dla całego urzędu miejskiego bazą wiedzy. Projekty mieszkańców są zgłaszane departamentom zajmującym się planowaniem inwestycji a lata kolejne, zespołowi strategii i studium.
PF: Ruchy aktywnych mieszkańców można lokalizować wcześniej. Przykład: aktywność mieszkańców Strachocina i Swojczyc przy planowaniu poprzedniego Studium. Byli już bardzo zaangażowani. Ich uwagi zostały zlekceważone i teraz mierzymy się z tymi problemami. Można było ich uniknąć wsłuchując się w głos mieszkańców.
RWP: Tak samo było z próbą zamknięcia na naszym osiedlu przedszkola. Już wtedy wiedzieliśmy, że nasze osiedle będzie się bardzo rozwijać, zwiększy się populacja, liczba dzieci, potrzeby w zakresie przepustowości na Strachocińskiej. Gdyby nas słuchano, którzy mieszkamy tam na co dzień i naprawdę wiemy co się dzieje, uniknęlibyśmy Hardkorka.
Dobre jest to, że rośnie nam społeczeństwo obywatelskie. Jesteśmy aktywni, rozwijamy się – dajcie nam powiedzieć to co myślimy. Nie zawsze jesteśmy słuchani w urzędach.
SS: Emocje nie są potrzebne. Aktywiści, przez to, że są najgłośniejsi ustawiają priorytety w problemach miejskich. A nie jest to skala rzeczywista, z którą zgodzą się mieszkańcy. Elementem ważnym w partycypacji jest słuchanie, nie tylko krzyczenie. To jest dla nas wszystkich proces nauki. A obwiniamy się nawzajem, że powinniśmy być poziom wyżej.
PF: Przygotowaliśmy strategię dla Wrocławia Południowego, którą przygotowaliśmy nie 100% partycypacyjnie. Przedstawimy ją teraz członkom spółdzielni, a potem mieszkańcom. Propozycja jest kontrowersyjna, więc będziemy mogli odczuć sytuację urzędników. Jak to jest proponować coś trudnego.
WBO jest bardzo aktywny, bo głosujemy na jakiś konkret, wachlarz możliwości. Nie trzeba się angażować, wystarczy zagłosować. Poza tym aktywność jest niska. Więc może to jest jakieś rozwiązanie, podejście, żeby uruchomić mieszkańców.
AJ: Czy potrzebne są dzielnicowe biura ds. partycypacji społecznej?
BŚ: jest potrzeba. Szukamy wsparcia organizacyjnego lokalnego, żeby można było razem wspólnie działać. Żaden urząd nie jest w stanie zrobić tego samemu. Teraz badamy ten temat poprzez Analizę Osiedlową – w rozbudowanym zespole Uniwersytetu Wrocławskiego i Politechniki oraz innych osób. To jest diagnoza społeczna w powiązaniu z lokalizacją, konkretnymi miejscami.
AJ: Czy przewidujecie że świat zmieni się w sposób dziś nieprzewidywalny?
KSP: zdecydowanie stawiamy na elektroniczne formy komunikacji. Staramy się aplikować o środki, aby udostępnić mieszkańcom inne dogodne formy komunikacji – np. zaznaczanie na mapie, grafiki, fora dyskusyjne. Budżet obywatelski jest z roku na rok inny i mamy świadomość, że za jakiś czas miasto nasyci się placami zabaw i będą inne potrzeby. Myślimy o uruchomieniu mikrograntów, które ożywią inwestycje WBO.
SS: Interesuje mnie nie to jakie będzie miasto w 2030 tylko czy będzie na tyle elastyczne by wciąż się zmieniać. Mamy tylko kilka procent społeczeństwa aktywnego, angażującego się w wolontariat. Miasto powinno wspomóc mieszkańców, dawać środki i wyznaczać kierunki, strategie w których się rozwijamy. A mieszkańcy powinni się uczyć, podpatrywać od siebie nawzajem.
AB: w 2005 rozmawiając z pracownikami Wydziału Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi liczącym nie więcej niż 5 osób. „3 Sektor był jeszcze w marzeniach”.
Dyrektor Bernacka mówiła, że jej się marzy by NGO realizowała duże zadania publiczne. Wtedy to było science fiction. Dziś to jest rzeczywistość. Mam nadzieję, że w 2030 będziemy w innym miejscu. Że Wrocław będzie bardziej Wrocławian niż jest. Że wyzwania będą parę poziomów wyżej. Że będziemy mieć swoje przestrzenie publiczne i problemy.
Wracając do partycypacji i emocji. Bardzo się cieszmy, że mamy różne ogniska i afery, awantury. To dobrze. Bo gdyby ich nie było to by znaczyło, że coś robimy źle albo, że udajemy. I że ten Walec dialogu idzie tak jak ma iść – ja wiem, że można merytorycznie, spokojnie, rzeczowo – myślę – starajmy się. Ale w wielu dyskusjach emocje brają górę, i jak to jest proces są góry i dołki, trzaskamy drzwiami. Obyśmy wracali. I chcieli coś zmieniać.
Mam nadzieję, że będziemy mieć silne i profesjonalne NGO – pudła rezonansowe Biura Partycypacji.
PF: z jednej strony chcielibyśmy, żeby wszystko było takie partycypacyjne. Ale Richard Senet zbadał to i stwierdził, że jak ludziom się dobrze żyje, to nie muszą być aktywni. Że aktywizują się w obliczu problemu – wojny, powodzi. Obyśmy nie mieli takich problemów. Ale wizja przyszłości pokazuje, że będą duże zmiany i musimy się włączyć w ich współtworzenie. Strasznie żałuję, że nie widać radnych miejskich. Radni osiedlowi są, działają bo im się chce. Nie mają wielkich diet, struktury. Radni miejscy mają łatwiej, ale im się nie chce – w większości niestety. To jest ciekawy temat do dyskusji – jak to zmienić. W poznaniu w dużej mierze to osiedla realizują BO. Ja też jestem za tym by WBO nie był głosowaniem na to co mi się podoba, ale żebyśmy to sobie wydyskutowali. I możemy się pokłócić przy tym, ale żebyśmy znaleźli wspólny cel.
RWP: Jak słuchaliśmy pochwał dla Strachocina – Swojczyć – Wojszyc, to poczułam się, że jesteśmy jak WUWA - modelowi
DYSKUSJA
WORKI NA ŚMIECI: Zniknęły wraz z torebkami, a ich instalacja to był koszt 13 mln. Dlaczego tak? Ponieważ przepisy się zmieniły i psie kupy można wyrzucać do normalnych koszy.
NOWY YORK: Program …… był innowacyjny i ożywił tkankę.
OBSZAR METROPOLITALNY: WBO traktuje mieszkańców jako użytkowników miasta – czyli osób, które tu nie mieszkają, ale pracują lub się uczą. Dopuściliśmy także 16latków i 16latki do udziału. Współpracując z ARAW próbujemy upowszechnić doświadczenie WBO i uwspólnić zasady, współpracować przy realizacji wspólnych inwestycji w ramach obszaru metropolitalnego.
UDZIAŁ W DECYDOWANIU, ZABYTKI: Na przykładzie Zaułka Solnego, pominięto głos mieszkańców. Chcielibyśmy brać udział w ustalaniu wizji takich miejsc. Będziemy badać obszary, w których Państwo chcecie mieć wpływ. Ale Zaułek nie był zabytkiem, a gałąź zagrażała życiu przechodniów. Tematy Zaułka, Elewatora, Nadbudowy na Ruskiej – przekroczyły znośną skalę emocji. W tej chwili Tomasz Sielicki piastuje stanowisko w urzędzie, zajmuje się renowacją zabytkowych tramwajów. Kiedyś zauważył, że jeszcze nie było dyskusji: Czy Centrum Wrocławia powinno być starówką, czy żyjącym centrum City. Czy powinno być dla turystów czy powinno się rozwijać.
W przypadku Zaułka głównym problemem był brak komunikacji – wyjaśnienia, dlaczego takie decyzje zostały podjęte.
NIEFORMALNA GRUPA OBYWATELSI DOLNEGO ŚLĄSKA wydawać będzie magazyn społeczno-kulturalny Wrocław 3.0 poświęcony inteligencji emocjonalnej. EUROPEJSKIE STOWARZYSZENIE DIALOGU. Projekt edukacyjny – od przedszkolaka do seniora. Będziemy współpracować z różnymi organizacjami z całego świata, żeby zintegrować swoje potencjały, punkty widzenia. Jak możemy oddziaływać? Dobrzy ludzie, dobre chęci, przykład do naśladowania.
MŁODZIEŻOWY BUDŻET OBYWATELSKI – W 20 GIMNAZJACH WE Wrocławiu warsztaty z partycypacji, z tego jak tworzyć projekty.
WYDATKI BIEŻĄCE A PROJEKTY W WBO. WBO i jest jak wytrych dla urzędników, którzy sugerują mieszkańcom w sytuacjach gdy brakuje środków na bieżące utrzymanie miasta, bieżącą konserwację miasta – chodniki, lampy, dziury w drodze, wnioskowanie do WBO. A za to powinno odpowiadać miasto i zapewniać realizację poza WBO. Zwracajcie a to uwagę mieszkańcom, którzy zgłaszają takie projekty. W tym roku Rady Osiedli mają miesiąc na przekazanie do urzędu Kart Inwestycyjnych wskazujących takie potrzeby.
PROGRAM PORADNICTWA I POMOCY PRAWNEJ. To co działało we Wrocławiu przed wejściem ustawy było nieporównywalnie lepsze niż to, co mamy teraz. Tamten projekt był dobry i nagradzany. Musieliśmy później dostosować wszystko do ustawy. Teraz ten system jest gorszy, droższy, mniej wydolny, ale jest obowiązkiem ustawowym. Inne miasta widzą to podobnie, to było przewidywane wcześniej, teraz trwają w rządzie konsultacje definicje i zakres beneficjenta. Trudno przewidzieć w jakim kierunku to pójdzie. Trwają pracę by system gminy i rządowy skompilować. Przewodnicząca WRDPP proponuje spotkanie realizatorów ze strony UM i NGO na rzecz ewaluacji doświadczeń, usystematyzowania wiedzy i próbę ulepszenia rozwiązań lokalnych, na które mamy wpływ.