Sąsiadka: Druga babcia mieszkała przy ulicy Elizy Orzeszkowej. Przy wyjściu na podwórko były szare duże drzwi do schronu. Bawiłyśmy się tam na podwórku. Była tylko piaskownica i trzepak. Tato opowiadał, że jak był mały, to na podwórku był piękny ogródek jordanowski z karuzelą i małym kinem. Dziadkowie wprowadzili się tu w latach 60.